Trudno znaleźć człowieka, który nie wiedziałby o istnieniu Mozarta i nie słyszał choćby fragmentu jego muzyki, która dawno wyszła z sal koncertowych i teatrów operowych. Mozart to marka, którą eksperci umieścili wśród pięćdziesięciu o największym dziś znaczeniu. Jego nazwisko wpisane do wyszukiwarki w Internecie przynosi miliony stron. I to nie tylko dlatego, że ten geniusz muzyczny skomponował ponad 20 oper, 50 sonat, ponad 50 symfonii, 19 mszy i dziesiątki koncertów, ale że jego osobowość odbiegała od standardów swojej epoki i znacznie bardziej jest zrozumiała w naszych czasach.
- Był jak dzisiejszy rockman, który eksperymentuje za pomocą wszystkich dostępnych środków – mówi w filmie dziennikarz muzyczny.
Mozart komponował przeboje. W czasach, w których muzyka grana była tylko w kościołach, teatrach i salonach, chciał to zmienić. Rozumiał, jak spełniać oczekiwania publiczności i nic dziwnego, że ludzie pogwizdywali jego melodie na ulicach Wiednia.
Eksperci i muzycy wyjaśniają w filmie, że Mozart potrafił oddać w swoich kompozycjach siłę ludzkich instynktów, wyciskać łzy, choć w jego muzyce nie ma wielkich metafizycznych motywów...
Obdarzony słuchem absolutnym, miał ponoć cztery lata, gdy oświadczył: „napisałem koncert". I od tamtej pory nic w jego życiu nie było już zwyczajne jak u innych dzieci. Koncertował, wyjeżdżał na wielomiesięczne tournée. Wiódł życie pełne fajerwerków, rozpieszczany i podziwiany jako dziecko.