Nowe rozwiązanie wdraża Microsoft. Wybór charakteru chatbota – zintegrowanego z wyszukiwarką Bing – ma dać użytkownikom pole manewru, z którą wersją AI wolą obcować. W sumie dostępne są trzy opcje do wyboru (wspomniane „precyzyjny”, „kreatywny” i „zrównoważony”). Microsoft liczy, że poprawi to doświadczenia użytkowników w korzystaniu z konwersacyjnej sztucznej inteligencji, zapewniając lepszą kontrolę nad tym, jak reaguje chatbot.

Wcześniej głośno było o licznych przypadkach dziwnych zachowań algorytmu, którego „osobowość” nie była przyjemna. Potrafił w trakcie rozmowy wpadać w gniew, flirtować, a nawet obrażać. Twórcy ChatGPT obawiają się, że negatywne wrażenia z obcowania z AI mogą wpłynąć na powszechną niechęć do tej technologii. Stąd opcja wyboru stylu odpowiadania, która ma dać użytkownikom większą szansę na „złapanie wspólnego języka” z botem.

Czytaj więcej

Chatbot ChatGPT wpadł w szał. Obrażał i domagał się przeprosin

Na razie nie wiadomo, czy Microsoft będzie rozwijał paletę osobowości AI o nowe charaktery. Ale już robią to inni, w tym byli inżynierowie Google którzy wcześniej pracowali nad algorytmami LaMDA. Stworzyli chatbota, który potrafi podszyć się pod każdą postać. Ich firma Character.ai w ostatnich tygodniach stała się niezwykle popularna i przyciągnęła potężnych inwestorów. Wycena startupu wystrzeliła do 1 mld dol.

Character.ai to udostępniona publicznie platforma, umożliwiająca kontakt nie z jednym, a z wieloma botami. Nie byle jakimi, bo imitującymi znane postaci – zarówno fikcyjne, jak bohaterów filmów, jak i te istniejące w rzeczywistości: począwszy przez nieżyjących już filozofów i naukowców, po współczesnych celebrytów. I tak chatować można np. z Batmanem czy Albertem Einsteinem, pogawędzić o filozofii z Sokratesem, czy konwersować z kontrowersyjnym miliarderem Elonem Muskiem lub prezydentem USA Joe Bidenem.