Reklama

Polska wzmocni ochronę lotniska w Rzeszowie. Władze obawiają się prób sabotażu

Polskie władze zwiększają poziom zabezpieczeń wokół lotniska w Rzeszowie, głównego węzła tranzytowego dla zagranicznej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Seria aresztowań ogłoszonych w tym tygodniu potwierdziła rosnące obawy o wspierane przez Rosję działania sabotażowe.

Publikacja: 23.05.2024 17:57

Międzynarodowy port lotniczy w Jasionce koło Rzeszowa

Międzynarodowy port lotniczy w Jasionce koło Rzeszowa

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak potwierdził w rozmowie z Bloombergiem, że podejmowane są działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa wokół lotniska Rzeszów-Jasionka.

Położony niecałe 100 km od granicy z Ukrainą port lotniczy obsługuje aż 90 proc. zachodniego sprzętu kierowanego na linię frontu. Stało się ono również głównym przystankiem dla zagranicznych urzędników odwiedzających Kijów.

- Mamy do czynienia z obcym państwem, które prowadzi wrogie i — mówiąc językiem wojskowym — kinetyczne działania na terytorium Polski — powiedział Siemonia, nie precyzując, jakie środki zostaną wprowadzone wokół lotniska. - Nigdy wcześniej czegoś takiego nie było - stwierdził.

Czytaj więcej

Na Charków spadły rosyjskie pociski S-300. Drukarnia stanęła w ogniu. Wiele ofiar

Planowany zamach na Zełenskiego. Informacje od Polaka miały pomóc Rosjanom

W ocenie Siemoniaka, Polska zmaga się z bezprecedensowym poziomem zagranicznej aktywności. Wcześniej premier Donald Tusk poinformował, że dziewięć osób zostało zatrzymanych z domniemanymi aktami sabotażu kierowanymi z Rosji. Sprawy dotyczą podpaleń, prób podpaleń, a także ataków fizycznych.

Reklama
Reklama

Prokuratorzy poinformowali w kwietniu że aresztowali mężczyznę oskarżonego o pomoc w spisku mającym na celu zamordowanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Mężczyzna był rzekomo przygotowany do zbierania informacji na temat bezpieczeństwa lotniska w Rzeszowie.

Czytaj więcej

Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami

Służby sprawdzają, czy Rosja nie miała udziału w pożarze Marywilskiej 44

W marcu ubiegłego roku szesnastu cudzoziemców zostało zatrzymanych pod zarzutem udziału w procederze monitorowania dostawy na Ukrainę na południowo-wschodnim Podkarpaciu, w tym w Rzeszowie. Polscy agenci zarekwirowali kamery, urządzenia elektroniczne i nadajniki GPS.

W ramach śledztwa służby badają rolę Kremla w pożarze, który spalił centrum handlowe przy Marywilskiej. Inna sprawa dotyczyła rzekomej próby podpalenia fabryki farb w zachodnim Wrocławiu.

Czytaj więcej

Rosyjskie sabotaże w Polsce. Premier mówi zatrzymaniu podejrzanych

Siemoniak powiedział, że ostatnie działania były zlecane przez rosyjski wywiad wojskowy GRU, dodając, że podobne metody są stosowane w całej Europie. Zazwyczaj polegają one na rekrutacji, jak to określił, "jednorazowych agentów", takich jak chuligani piłkarscy lub zorganizowane grupy przestępcze, którzy są gotowi przeprowadzić takie ataki za pieniądze.

Reklama
Reklama

Minister nazwał to "bardzo poważną sytuacją", ponieważ rosyjskie służby działają teraz znacznie bardziej świadomie na obcym terytorium.

- Nie mówimy już o agentach wpływu czy jakichś działaniach online — powiedział Siemoniak. - To są osoby, które są gotowe przyjechać i podpalać - dodał.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Grzegorz Schetyna: Amerykanie nie chcą rozmawiać z prezydentem Karolem Nawrockim
Polityka
Zadośćuczynienie dla polskich ofiar wojny. Co proponowały Niemcy?
Polityka
Karol Nawrocki zawetował ustawę, za którą głosował Jarosław Kaczyński
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Marcin Przydacz o zadośćuczynieniach od Niemiec: Donald Tusk chce przyjmować na siebie odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama