Do pierwszej z nich – w Opera Bastille – trwają już intensywne próby. Jej termin wyznaczony został bowiem na 7 kwietnia.
W Paryżu Krzysztof Warlikowski reżyseruje „Lady Makbet mceńskiego powiatu” Dymitra Szostakowicza. W latach 30. stała się ona w Związku Radzieckim pretekstem do nagonki na kompozytora, którego z rozkazu Stalina oskarżono o formalizm i szerzenie pornografii. Dziś jest to jedna z najlepszych – dramaturgicznie i muzycznie – oper powstałych XX w. Choć jej akcja rozgrywa się w carskiej Rosji, bywa przez inscenizatorów traktowana jako obraz życia w systemie totalitarnym.
Słynny letni festiwal Staatsoper w Monachium otworzy z kolei w tym roku sztandarowe dzieło niemieckie – „Salome” Richarda Straussa. Reżyseruje Krzysztof Warlikowski, który w tym teatrze realizuje spektakle już od ponad dziesięciu lat. Premiera odbędzie 27 czerwca. Kolejne spektakle zaplanowano w Monachium na październik.
Koniec roku polski twórca zakończy natomiast premierą w Theatre La Monnaie w Brukseli. Tym razem sięgnie po jedno z klasycznych XIX-wiecznych dzieł – „Opowieści Hoffmanna” Jacques’a Offenbacha.
Niezależnie od tych premier w Europie nadal są grane wcześniejsze inscenizacje Krzysztofa Warlikowskiego. Staatsoper w Stuttgarcie przejmie w kwietniu jego „Ifigenię w Taurydzie” Glucka, znaną już z Paryża. A Opera Bastille wznowi jesienią „Don Carlosa” Verdiego.