— Od 2007 r. rozmawiamy z władzami stolicy o nowym miejscu dla naszego teatru — mówi Grzegorz Jarzyna, dyrektor TR Warszawa. — Wśród lokalizacji była Elektrownia Powiśle, która dzięki nam została wpisana na listę zabytków i przetrwała. Potem Muzeum Sztuki Nowoczesnej, do którego budowy wciąż nie doszło, a także Koneser na Pradze i Fabryka Trzcina. Nic z tych planów się nie powiodło. Teraz kończy się proces odzyskiwania przestrzeni, z jakiej korzystamy, przez spadkobierców przedwojennych właścicieli. Władze miasta nie zapewniają nam nowego miejsca, a tego gdzie dziś działamy - nie chcą wykupić. Zespołowi grozi, że znajdzie się na bruku. Postanowiliśmy wziąć sprawy we własne ręce i rozpoczęliśmy akcję „Kup sobie teatr". TR Warszawa zawsze był miejscem otwartym, gdzie spotykali się ludzie o różnych poglądach. Kiedy miałem pierwsze zajęcia na wydziale reżyserii w krakowskiej szkole teatralnej z Krystianem Lupą, poprosił nas o jedną rzecz - byśmy napisali, co to jest teatr. Moja odpowiedź brzmiała "Teatr to miejsce" - miejsce spotkań. Chcemy by to nasze miejsce, które wpisało się już w pejzaż miasta, przetrwało dla kultury i jej odbiorców. Dlatego zorganizowaliśmy akcję „Kup sobie teatr". Spadkobiercy właścicieli kamienicy doceniają naszą działalność, mają świadomość, że przynosić ich domowi prestiż. Chcą poczekać aż zbierzemy pieniądze na wykup naszej siedziby.
Prowadzić akcję będzie Fundacja TR Warszawa kierowana przez prezesa Michała Goździka. — Fundacja od lat wspiera teatr — powiedział. — Zdobyliśmy dla niego 1 mln 100 tysięcy złotych, zakupiliśmy sprzęt do pracowni audio-video o wartości 60 tysięcy zł., zorganizowaliśmy 50 wyjazdów zespołu. Na rzecz Fundacji pracują także otwarte przy teatrze Delikatesy Esencja.
Według obecnych szacunków, by przystąpić do negocjacji do wykupu siedziby, teatr musi zdobyć około 5 mln zł. Biorący udział w aukcji otrzymają tytuły: współwłaścicieli — za wpłaty wartości 250 tys. zł, mecenasów — wpłata 50 tys. zł, powyżej 5 tysięcy — darczyńcy. Będę mieli swoje krzesła w teatrze, a także bilety na spektakle. Przygotowano też cegiełki o mniejszej wartości od 50 do 1000 złotych. Dla dużych firm pomoc prężnemu teatralnemu koncernowi nie powinna stanowić większego problemu.
— Zależy nam na tym, by na Marszałkowskiej przetrwał teatr, a nie nowy sklep — powiedziała Roma Gąsiorowska, aktorka TR Warszawa.
W planach są aukcje cennych przedmiotów związanych z historią TR Warszawa, a 18 stycznia na jego scenie zagra pod szyldem akcji słynny jugosłowiański zespół Elektryczny Orgazm, którego fanem jest m. in. Kazik Staszewski. Stołeczna scena należy do najważniejszych w kraju i w Europie. Pod tym szyldem powstały spektakle „Bzik tropikalny", „Festen", „4:48 Psychosis", „Między nami dobrze jest", „Nosferatu" Grzegorza Jarzyny, a także pierwsze ważne przedstawienia Krzysztofa Warlikowskiego.