Kilka tygodni temu na premierze „Wesela” Wyspiańskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie, w 123 rocznicę prapremiery, minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że chce przyznać zasłużonej scenie status narodowej, jednak poczeka do wyborów samorządowych.
Chodziło o to, by partnerem ministra kultury z KO nie był zdominowany przez Zjednoczoną Prawicę sejmik, który od czasu premiery „Dziadów” w reżyserii Mai Kleczewskiej niszczył zespół, teatr i dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego, wspierany m. in. przez ówczesną kurator Barbarę Nowak.
Teatr im. Słowackiego. Co zrobi minister Sienkiewicz?
To w wyniku tych szykan pisowski minister kultury Piotr Gliński wycofał się z przyznania Teatrowi im. Słowackiego statusu narodowej sceny, co było już uzgodnione. Brak takiej decyzji oznaczał utratę dużej dotacji, czyli cenzurę ekonomiczną.
Czytaj więcej
Krzysztof Głuchowski, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie...
Szykany Zjednoczonej Prawicy ze strony sejmiku małopolskiego ustały po zwycięstwie „koalicji 15 października”, jednak ani dyrektor Głuchowski, ani zespół, ani minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz nie doczekają się w małopolskim sejmiku politycznej zmiany. Co więcej, wspomniana Barbara Nowak zdobyła jeden z dwóch mandatów z Krakowa, choć startowała z trzeciego miejsca. Jak teraz postąpi wraz z radnymi Zjednoczonej Prawicy wobec dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego i zespołu? Czy „koalicja 15 października” po przegranych w Małopolsce wyborach samorządowych ma plan, by ratować teatr, który potwierdził wysoką pozycję m. in. musicalem „1989” i „Dziadami”? Czy okaże się, że emisja musicalu „1989” w wyzwolonej od Zjednoczonej Prawicy TVP w Teatrze Telewizji będzie łabędzim śpiewem Teatru im. Słowackiego w obecnym kształcie, który przejmie po wakacjach nominat PiS?