Artyści ukraińscy wyszli teraz na ulice i w scenerii zbombardowanych domów, tlących się wraków samochodów, na zniszczonych placach, a nawet w schronach czy piwnicach dawali koncerty.
Ta szczególna aktywność ukraińskich artystów jest rzeczywiście godna podziwu. Na dobrą sprawę rozpoczęła się ona jednak w czasie pomarańczowej rewolucji, zwłaszcza na Majdanie, który bardzo zaktywizował wszelkie działania artystyczne. I wytworzył wręcz nowego odbiorcę. Wśród plastyków bardzo zaktywizowali się zwłaszcza twórcy plakatów. Prezentowali prace na Majdanie i udostępniali w internecie, aby można je było potem drukować i rozpowszechniać.
Ważnym medium zaczął być teatr. Wystarczy wymienić choćby Natalię Worożbyt, jej sztuka „Dzienniki Majdanu” zrobiła europejską karierę.
Natalia Worożbyt jest dziś uznaną postacią kina, ale punktem zwrotnym okazały się rzeczywiście „Dzienniki Majdanu”. Powstały w sposób szczególny. Przez trzy miesiące członkowie ruchu Nowy Dramat Ukraiński zbierali świadectwa o ludziach i wydarzeniach na Majdanie. Rozmawiali ze studentami, bitymi podczas pierwszej próby tłumienia manifestacji, Kozakami tworzącymi służbę ochrony Majdanu, z chłopcami rzucającymi koktajlami Mołotowa, z ich dziewczynami, które podawały im te butelki, ale także z przyjaciółmi poległych. Rozmawiali też z ludźmi, którzy nienawidzą Majdanu i uczestników rewolucji nazywają majdanutymi. Słuchali wreszcie siebie nawzajem. Sztuka nie ma zakończenia, tak jak nie ma na razie końca ukraińska walka o wolność i sprawiedliwość.
Ukraińscy artyści poczuli, że ich działanie może być misją?