Jeszcze zanim świat oszalał na punkcie „House of Cards", reżyser Ivo van Hove już pokazywał to, czego radził nie ujawniać Bismarck, czyli jak się robi „polityczną kiełbasę". Odsłaniał tajemnice współczesnych gabinetów, które nie przypominają rzeźni, tylko sterylne laboratoria.
W 2009 roku ten światowej sławy reżyser i szef Toneelgroep Amsterdam zaprezentował na Dialogu „Rzymskie tragedie" oparte na „Koriolanie", „Juliuszu Cezarze" oraz „Antoniuszu i Kleopatrze" Szekspira. Polscy widzowie, którzy mieli w pamięci pierwsze rządy PiS, oglądali rzecz o tym, jak demokracja ewoluuje w stronę władzy silnej ręki.