A nie są to czasy odległe. Tom „Pisanie jest tylko dodatkiem” zbiera ich korespondencję z lat 1946–2011, docierając do naszego zaledwie „wczoraj”. Pokazuje, w jak szybkim tempie zmienia się postrzeganie etapów życia. Porębski i Różewicz są rówieśnikami, rocznik 1921. W 1969 r. mają po 48 lat i już w kolejnych wysyłanych do siebie kartkach i listach traktują siebie jak bliskich starości. Według dzisiejszego postrzegania – całkowity anachronizm. A trzeba pamiętać, że zarówno Porębski, wybitny krytyk i historyk sztuki, jak i Różewicz, niemniej wyjątkowy dramaturg i poeta – prowadzili bardzo aktywne życie zawodowe, a systematyczne zagraniczne podróże były ich istotną częścią. Do tego obaj mieli szczęśliwe, spełnione życie prywatne jako mężowie i ojcowie. A jednak i ta energia nie usuwała w niebyt smugi cienia, którą obaj mocno odczuwali.