Podczas trzeciej Konferencji Islamskiej w Berlinie przedstawiciele państwa, niemieckich landów i gmin oraz or- ganizacji reprezentujących ponad 3 miliony żyjących w Niemczech muzułmanów doszli do porozumienia w sprawie wprowadzenia lekcji religii islamskiej w szkołach publicznych. Mniejszość turecka żąda tego od lat.
Szef MSW Wolfgang Schäuble popiera wprowadzenie lekcji religii islamskiej, „jeśli będą się odbywały po niemiecku pod nadzorem władz publicznych”. Jego zdaniem w ten sposób można wyrwać młodych muzułmanów spod wpływu fundamentalistycznych imamów. – Przeciwstawimy się kaznodziejom nienawiści. Lekcje religii islamskiej będą dla nich konkurencją – powiedział.
3,3 miliona muzułmanów żyje w Niemczech. Jedna trzecia z nich ma niemieckie obywatelstwo
Zanim Koran trafi do szkół, muzułmanie muszą być uznani przez niemieckie prawo za wspólnotę religijną. Dziś młodzi Niemcy mogą chodzić na lekcje religii ewangelickiej i katolickiej – a nawet w niektórych szkołach judaizmu – dzięki zapisowi w konstytucji. Każda z tych trzech religii ma ten sam status prawny. Muzułmanie muszą dopiero stworzyć zgodne z konstytucją struktury organizacyjne.
Uczestnicy konferencji ustalili również, że wyznawcy islamu muszą mieć prawo do wznoszenia meczetów. Podkreślili też, że media powinny informować o islamie bez uprzedzeń, unikając oczerniania jego wyznawców. To już trzecia próba dialogu niemieckich władz z tureckimi imigrantami. Ostatnie spotkanie w maju 2007 roku zbojkotowała część przedstawicieli niemieckich muzułmanów. Ich zdaniem to „dialog głuchych” służący wyłącznie poprawie wizerunku niemieckiego rządu.