W sobotę Benedykt XVI przyjął na audiencji w Watykanie zwierzchnika Wspólnoty Anglikańskiej arcybiskupa Canterbury Rowana Williamsa. W komunikacie czytamy, że trwająca zaledwie 20 minut rozmowa była serdeczna i dotyczyła nowych wyzwań, potrzeby współpracy i „kwestii związanych z ostatnimi wydarzeniami w stosunkach katolicko-anglikańskich”.
Chodzi o ogłoszoną 9 listopada konstytucję apostolską „Anglicanorum coetibus”, która ustanawia odrębne struktury, tzw. ordynariaty personalne, dla anglikanów chcących przejść na katolicyzm. Dokument precyzuje zasady i warunki, na jakich może do tego dojść. Watykan wyjaśnił, że wychodzi jedynie naprzeciw prośbom 50 anglikańskich biskupów i setki wspólnot.
Mimo że Wspólnota Anglikańska przeżywa głęboki kryzys i rozłam z powodu wyświęcania kobiet i gejów, wielu anglikanów przyjęło inicjatywę Watykanu z oburzeniem. Padły zarzuty o próbę wykorzystania rozłamu do „podkradania wiernych”. Oskarżono Watykan o arogancję, bo mimo prowadzonych rozmów ekumenicznych ogłosił konstytucję jednostronnie, nie uprzedzając partnerów. Sugerowano, by arcybiskup Williams odwołał spotkanie z papieżem. Wielu anglikanów uznało watykański dokument za zamknięcie dialogu ekumenicznego.
Arcybiskup Williams przybył jednak do Watykanu. Najpierw wziął udział w konferencji poświęconej ekumenicznemu dziełu kardynała Johannesa Willebrandsa. Uznał, że konstytucja nie stanowi przełomu, bo Watykan nie chce uznać święceń przechodzących na katolicyzm anglikańskich duchownych i nie tworzy nowych form pasterskiej władzy.
Pośrednio bronił wyświęcania kobiet, argumentując, że wielu anglikanów nie widzi różnicy między ochrzczoną kobietą i mężczyzną. Dał jasno do zrozumienia, że anglikanie z kobiet nie zrezygnują. Sugerował nowy model zjednoczenia, stawiając za przykład Wspólnotę Anglikańską, która jest w stanie zachować jedność różnych prowincji kościelnych mimo rozbieżności w wielu kwestiach.