Wśród ofiar, obok żołnierzy amerykańskich i brytyjskich, znaleźli się Australijczycy, Norwegowie i Kanadyjczycy oraz trzech Polaków.
Od początku roku w Afganistanie zginęło już 320 żołnierzy Sojuszu. Dla porównania - w całym zeszłym roku liczba ofiar wyniosła około 520 osób.
Według ekspertów afgańska misja NATO jest w punkcie krytycznym. Prawie 120 tysięcy żołnierzy nie radzi sobie ze zdecydowanie mniejszymi liczebnie rebeliantami.
Tymczasem prezydent Afganistanu, Hamid Karzaj, powoli odsuwa się od zachodu w stronę partyzantów, którzy mają ciche poparcie Pakistanu.