Poczobut czeka na wyrok

Czy w sprawie Polaka toczą się zakulisowe rozmowy Warszawa – Mińsk?

Publikacja: 29.06.2011 02:21

Andrzej Poczobut

Andrzej Poczobut

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Korespondencja z Grodna

Wtorkowe posiedzenie toczącego się przy drzwiach zamkniętych sądu nad Andrzejem Poczobutem – oskarżonym o obrazę oraz zniesławienie Aleksandra Łukaszenki – trwało zaledwie godzinę. W tym czasie mowy końcowe zdążyli wygłosić adwokaci korespondenta „Gazety Wyborczej" i polskiego działacza społecznego.

– Potem sąd ogłosił tygodniową przerwę w procesie, nie tłumacząc powodów. Dlatego również ich nie znam – mówił jeden z adwokatów Polaka Uładzimir Kisialewicz dziennikarzom i grodzieńskim Polakom. Przypomniał, że na  poprzednim posiedzeniu wystąpił prokurator, żądając dla Poczobuta trzech lat kolonii karnej.

Obrońca podkreślił, że w mowie końcowej zażądał całkowitego uniewinnienia. Zwrócił też uwagę sądu na łamanie przepisów przez prokuraturę przy każdej czynności śledczej oraz w momencie wszczęcia sprawy karnej przeciwko Poczobutowi. – To wystarczające powody, aby sąd mógł oddalić cały akt oskarżenia – wyjaśnił „Rz" Walancin Stefanowicz, prawnik z centrum praw człowieka Wiasna. Zwrócił również uwagę, że – jak wynika ze słów adwokatów Poczobuta – sąd nie zaakceptował ich wniosków: ani o przesłuchanie świadków obrony, ani o przeprowadzenie niezależnej ekspertyzy tekstów, w których prokuratorzy dopatrzyli się znamion przestępstwa.

Obserwatorzy tłumaczą przedłużanie procesu faktem, że sędzia otrzymuje instrukcje od władz  Białorusi

– Świadczy to o faworyzowaniu przez sąd strony oskarżenia – podkreślił Stefanowicz, dodając, że w sytuacji gdy sędzia nie chce wezwać nawet tłumacza, któremu zlecono tłumaczenie z polskiego tekstów Poczobuta, nie może być mowy o równouprawnieniu stron w sądzie.

– Zwracałem uwagę sędziemu na to, że Białoruś ma zobowiązania międzynarodowe w  zakresie zagwarantowania obywatelom sprawiedliwego i bezstronnego procesu – podkreślał z kolei adwokat Uładzimir Kisialewicz. Czy 5 lipca, po wznowieniu procesu i wygłoszeniu przez Poczobuta ostatniego słowa, usłyszymy wyrok? – Wszystko zależy od sędziego. On jednak, ustalając terminy kolejnych posiedzeń, kieruje się tylko jemu znanymi względami – mówił prawnik.

Przeciąganie rozpoczętego  14 czerwca procesu Walancin Stefanowicz tłumaczy otrzymywaniem przez sędziego instrukcji od najwyższych władz Białorusi. – Żadne powody prawne, aby przedłużać proces o kolejny tydzień, nie istnieją – mówi „Rz". Sugeruje jednak, że może to mieć związek z objęciem od 1 lipca przez Polskę przewodnictwa w Unii Europejskiej. – Poczobut może być potrzebny władzom białoruskim w charakterze oskarżonego do zakulisowych targów z Warszawą – uważa.

Teoria, że Poczobut jest „zakładnikiem w tajnych negocjacjach między Warszawą a Mińskiem", wydaje się wiarygodna także politologowi Aleksandrowi Kłaskouskiemu. – Jeśli takie rozmowy się toczą, to może nastąpić sensacja. Czyli ogłoszenie znacznie łagodniejszej kary dla Poczobuta, niż wnosi o to prokurator – zaznacza. Przypomina, że procesy Rosjan oskarżonych o udział w grudniowych zamieszkach w stolicy zakończyły się wymierzeniem im zaledwie kary grzywny. – Mińsk nie chciał wówczas drażnić Moskwy, a teraz może się bać spalenia mostów w relacjach z Warszawą – podkreśla Kłaskouski.

– Nie prowadzimy żadnych rozmów z Białorusią – usłyszeliśmy jednak w polskim MSZ, choć nasz rozmówca przyznaje, że przeciągając proces, Mińsk być może chce wysłać jakiś sygnał. – Łukaszenko wie, że nasz głos w sprawie polityki wschodniej Unii bardzo się w Brukseli liczy. Być może zastanawia się, jak teraz pograć.  Obawiamy się tylko, że ogłosi amnestię, bo to nie będzie oznaczało uniewinnienia  – usłyszeliśmy.

O co może chodzić władzom Białorusi? – Mińskowi bardzo zależy na dostępie do zachodnich kredytów, gdyż pieniędzy, którymi wspiera obecnie reżim Łukaszenki Moskwa, jest zbyt mało, aby uratować białoruską gospodarkę – mówi Kłaskouski.

Korespondencja z Grodna

Wtorkowe posiedzenie toczącego się przy drzwiach zamkniętych sądu nad Andrzejem Poczobutem – oskarżonym o obrazę oraz zniesławienie Aleksandra Łukaszenki – trwało zaledwie godzinę. W tym czasie mowy końcowe zdążyli wygłosić adwokaci korespondenta „Gazety Wyborczej" i polskiego działacza społecznego.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017