W Niemczech jest obecnie około 45 tys. kościołów jednak jedna trzecia z nich nie będzie będzie już wkrótce nikomu potrzebna - ocenia tygodnik " Der Spiegel", powołując się na fachową prasę. Kościoły pustoszeją jak Niemcy długie i szerokie, i to nie tylko katolickie, z którego to Kościoła wierni występują ostatnio tysiącami. Podobnie dzieje się w Kościele ewangelickim, uchodzącym za zdecydowanie bardziej otwarty i gotów do niemal natychmiastowej akceptacji zmian zachodzących w społeczeństwie niemieckim.
Puste kościoły są wystawiane na sprzedaż. Kościół ewangelicki sprzedał w ostatnich dwudziestu latach 340 budowli, a dalsze 46 zostało zburzonych.
Brak zbiorczych danych dotyczących Kościoła katolickiego, ale informacje z poszczególnych diecezji są alarmujące. W biskupstwie Haldesheim na liście niepotrzebnych nikomu kościołów jest co drugi. W biskupstwie Essen do zburzenia przeznaczono 83 budynki, a 13 zostało już zrównanych z ziemią. Najgorsza sytuacja jest w Wilhelmshaven, gdzie bliski jest koniec sześciu z dziewięciu budowli.
Z ofertami sprzedaży kościołów zapoznać się można w internecie. Na przykład na eBay, gdzie Archidiecezja Berlińska oferuje kościół w Brandenburgu czy kaplicę w miejscowości Demnin niedaleko malowniczego Greifswaldu, gdzie proboszczem jest jeden z wielu pracujących w Niemczech księży z Polski. Kaplicę o powierzchni 56 m. kw. wraz z działką można nabyć za jedyne 20 tys. euro, ale od dawna nie ma chętnych.
Podobnie jak na liczący prawie pół tysiąca metrów kwadratowych powierzchni kościół ewangelicki w Börßum w Dolnej Saksonii - za 134 tys .euro.