Jest to efekt pierwszego w historii Chin raportu na temat zanieczyszczenia gleby i powietrza chemikaliami, opublikowanego 20 lutego. Opracowywany przez 5 lat raport jest tajny.
Określenie "wioski raka" pojawiło się w ciągu kilku ostatnich lat, gdy zaobserwowano, że są miejscowości, w których śmiertelność z powodu nowotworów radykalnie wzrosła. Władze tłumaczą to zjawisko skażeniem wód gruntowych chemikaliami przemysłowymi i rolniczymi.
W 2009 roku dziennikarze nanieśli na mapy grupy miejscowości, o których wiadomo było, że ich mieszkańcy masowo umierają na raka. Było ich wówczas 40. Dziś szacuje się, że takich obszarów może być więcej niż 450.
W liczącej średnio 1200 osób typowej "wiosce raka", jak w 2008 roku wyliczyli naukowcy z uniwersytetu w Dezhou w prowincji Szantung, dochodzi do 80-100 zgonów na raka w ciągu 5 lat.
Według ostatnich informacji w całych Chinach w latach 1970-2004 umieralność z powodu nowotworów wzrosła o 80 procent. Obecnie nowotwory stanowią przyczynę 25 procent zgonów w miastach i 21 procent we wsiach. Jednak statystyczny Chińczyk ma tylko 18,9 procenta szansy zachorowania na raka przed 75 rokiem życia, podczas gdy statystyczny Brytyjczyk - 26,3 procenta, a Amerykanin - 29,9 procenta.