Niemców skandale nie interesują

Kilka tygodni przed wyborami niemiecka polityka jest pełna afer. Nie mają żadnego wpływu na sondaże.

Publikacja: 23.07.2013 01:40

Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) utrzymuje w Niemczech wiele baz podsłuchowych. N

Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) utrzymuje w Niemczech wiele baz podsłuchowych. Niektóre z nich, jak ta w Bad Aibling, zostały już jednak dawno zamknięte

Foto: AFP

Wybory do Bundestagu już za niespełna osiem tygodni, a specjalna komisja parlamentu zaczęła właśnie przesłuchania w sprawie nietrafionego czy zaniedbanego kontraktu resortu obrony nabycia dronów dla niemieckiej armii. Takiej sytuacji jeszcze w historii RFN nie było. Ale straty wynikłe z rezygnacji z kontraktu z amerykańską firmą Northrop Grumman ocenia się na 600 mln euro i opozycja wietrzy niebywałą szansę na zdobycie dodatkowych punktów.

Jej zdaniem jest to największy skandal w czasach rządów Angeli Merkel, gdyż z dronów należało zrezygnować znacznie wcześniej, niwelując straty.

Zieloni i pedofilia

Przed obecnymi wyborami skandali jest znacznie więcej. Zieloni mają problem z pedofilią, a bawarska CSU przeżyła właśnie szereg skandali świadczących o panującym w tym ugrupowaniu wszechogarniającym nepotyzmie. A CDU i kanclerz Angela Merkel borykają się z zarzutami, że nie uczynili nic, aby bronić obywateli RFN przed szpiegowskimi praktykami amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Co ciekawe, wszystkie te afery nie mają żadnego wpływu na sondaże wyborcze. Króluje w nich kanclerz Merkel i jej partia.

– Największym skandalem jest to, że te sprawy zdominowały kampanię wyborczą i nikt nie odważy się rozpocząć dyskusji na temat tego, ile będzie kosztować niemieckich podatników dalsze ratowanie Grecji i innych państw strefy euro – mówi „Rz” prof. Werner Patzelt, politolog.

Wielkie zainteresowanie wzbudzają informacje z ugrupowania Zielonych. Partia ta odkryła nagle, że w jej szeregach nie brakowało pedofilów, którzy przed laty uczestniczyli w opracowywaniu strategii partii w tych właśnie sprawach. Byli oczywiście za postulatem obniżenia wieku legalnego obcowania seksualnego i mowa była nawet o 12 latach. Co więcej, „Welt am Sonntag” opisał właśnie praktyki pedofilskie na jednym z osiedli mieszkaniowych Zielonych w latach 80. ubiegłego stulecia. Dochodzić tam miało regularnie do obcowania seksualnego z dziećmi w ramach pewnego rodzaju eksperymentu.

– Jesteśmy niezwykle zmartwieni takimi informacjami – ocenił Cem Özdemir, współprzewodniczący Zielonych. Partia przeznaczyła już nieco wcześniej 200 tys. euro na zlecone jednemu z uniwersytetów badania dotyczące wpływu środowisk pedofilów na linię polityczną Zielonych. Rzecz bez precedensu w historii partii politycznych RFN.

Nepotyzm bezkarny

Bez precedensu jest i niedawny wysyp skandali w Bawarii, gdzie 80 deputowanych parlamentu landowego zatrudniało w ostatnich latach krewnych w swych biurach. Szef komisji budżetowej Georg Winter zatrudnił nawet swych dwóch synów, którzy w chwili podpisania umowy mieli 13 i 14 lat. W biurze szefa klubu CSU Georga Schmida pracowała jego żona otrzymująca miesięcznie kilka tysięcy euro. Działo się tak mimo obowiązującego od 2000 roku wyraźnego zakazu takich praktyk. Wyłączone były z niego jednak stare umowy, które konsekwentnie odnawiano. Całą sprawę ujawnił znany publicysta i prawnik Hans Herbert von Armin w swej książce „Die Selbstbediener” (Samoobsługujący się).

Nazwiska wszystkich podejrzanych o nepotyzm posłów zostały ujawnione. Kilku z nich zrezygnowało z mandatów. Zdecydowana większość praktykujących nepotyzm deputowanych była członkami klubu rządzącej CSU. A tydzień przed przed wyborami do Bundestagu w Bawarii odbędą się wybory do parlamentu landowego. Zdumiewające, że cała afera nie ma wpływu na popularność CSU. Liczyć może ona na 47 proc. głosów. Na całą opozycję razem wziętą głosować chce 41 proc. wyborców.

– Mało ich to interesuje. Podobnie jak wyborców w całym kraju afera z dronami z udziałem Thomasa de Maiziera oraz skandal ujawniony przez Snowdena. Niemcy są zadowoleni z faktu, że powodzi im się relatywnie lepiej niż wielu innym narodom europejskim, a czytają przecież codziennie w gazetach o kłopotach Portugalii, Grecji czy Francji. Są za to wdzięczni rządowi – tłumaczy prof. Klaus Schroeder z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.

Merkel, nic nie szkodzi

Niewiele też Niemców obchodzi cała afera szpiegowania Internetu przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). – Afera podsłuchowa dotarła do urzędu kanclerskiego – głosił wczoraj tytuł w „Spiegel Online”, informując, że niemiecki wywiad oraz kontrwywiad korzystali z amerykańskiego programu szpiegowskiego XKeyscore. To program współpracujący z programem PRISM, którego istnienie ujawnił Edward Snowden. XKeyscore umożliwia przy tym tzw. full take, czyli całkowitą inwigilację wybranej osoby. Jak twierdzi „Spiegel”, jest rzeczą mało prawdopodobną, aby o istnieniu takiego narzędzia nie wiedział Ronald Pofalla, szef urzędu kanclerskiego nadzorujący służbę wywiadu zagranicznego. A jeżeli wiedział Pofalla, to być może i kanclerz Angela Merkel. Ta jednak utrzymuje, że o całej sprawie dowiedziała się z mediów. Oznajmiła to raz jeszcze przed wyjazdem na wakacje.

– Zwycięstwo wyborcze ma już w kieszeni. Nic z wyjątkiem jakieś kosmicznej afery nie jest w stanie pozbawić Angeli Merkel trzeciej kadencji na stanowisku szefa rządu – mówi prof. Schroeder. Na CDU/CSU zamierza głosować 41 proc. obywateli. To tyle samo co na wszystkie partie opozycyjne z SPD na czele.

Wybory do Bundestagu już za niespełna osiem tygodni, a specjalna komisja parlamentu zaczęła właśnie przesłuchania w sprawie nietrafionego czy zaniedbanego kontraktu resortu obrony nabycia dronów dla niemieckiej armii. Takiej sytuacji jeszcze w historii RFN nie było. Ale straty wynikłe z rezygnacji z kontraktu z amerykańską firmą Northrop Grumman ocenia się na 600 mln euro i opozycja wietrzy niebywałą szansę na zdobycie dodatkowych punktów.

Jej zdaniem jest to największy skandal w czasach rządów Angeli Merkel, gdyż z dronów należało zrezygnować znacznie wcześniej, niwelując straty.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017