Obama oddał pole wrogom

Rosja i Iran, sojusznicy Baszara Asada, wykorzystują wahania Baracka Obamy i przejmują inicjatywę.

Publikacja: 03.09.2013 03:14

Prezydent Iranu Hasan Rusani nie wstrzyma programu atomowego po uderzeniu USA na Syrię

Prezydent Iranu Hasan Rusani nie wstrzyma programu atomowego po uderzeniu USA na Syrię

Foto: AP

Podczas rozpoczynającego się w czwartek w Petersburgu szczytu przywódców G20 Władimir Putin zamierza przedstawić plan politycznego rozwiązania konfliktu syryjskiego. Miałby on zakładać „kompromis” między reżimem w Damaszku i opozycją, choć nie taki, który wymuszałby „natychmiastową” rezygnację samego Asada.

Zdaniem źródeł dyplomatycznych w Brukseli cytowanych przez dziennik „Le Figaro” Moskwa rozważa także przedstawienie dowodów użycia przez przeciwników syryjskiego dyktatora broni chemicznej. Miałoby do tego dojść wiosną tego roku w miejscowości Chan al Asal.

Niepewne głosowanie w Kongresie

– Moment podjęcia tej inicjatywy przez Rosję nie jest przypadkowy. Putin wykorzystuje czas, jaki mu dał Obama na wpłynięcie na przebieg debaty w Kongresie na temat interwencji w Syrii. A tu pozytywna decyzja kongresmenów wcale nie jest przesądzona – mówi „Rz” Didier Billon, ekspert Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Strategicznych (IRIS) w Paryżu.

Dokładny rozkład sił w Kongresie nie jest znany, tym bardziej że Biały Dom dopiero rozpoczął serię spotkań z każdym z deputowanych, podczas których mają zostać zaprezentowane dowody użycia przez Asada broni chemicznej. Wiadomo jednak, że dominujący w Izbie Reprezentantów republikanie są przywiązani do idei nieangażowania się Ameryki w konflikty zagraniczne. Nawet grupa deputowanych wokół senatora Johna McCaina, zwolennika interwencji, może nie poprzeć Obamy, jeśli uzna, że uderzenie nie idzie zbyt daleko. Sceptyczne wobec interwencji jest także lewe skrzydło Partii Demokratycznej. Łącznie przeszło 200 członków Kongresu podpisało się pod listem domagającym się debaty na temat Syrii, której to inicjatywie ostatecznie uległ Obama.

Najbardziej ryzykowna decyzja Obamy

– Decydując się na wystąpienie o zgodę Kongresu, Obama podjął najbardziej ryzykowną decyzję swojej prezydentury. Jeśli głosowanie skończy się porażką, jego inicjatywa wyjdzie na idiotyczną, a pole manewru bardzo mu się zawęzi – ostrzega Mark Mardell, publicysta BBC.

Zgody co do konieczności interwencji nie ma nawet wśród samych najbliższych współpracowników Baracka Obamy. Zdaniem „New York Timesa” w trakcie piątkowej, poufnej narady w Gabinecie Owalnym, która poprzedziła ogłoszenie przez prezydenta zwłoki, doszło do bardzo ostrego sporu.

Do kampanii, która ma wzmocnić przeciwników interwencji w USA, przyłączył się także Iran. Zdaniem „Daily Telegraph” nowy prezydent tego kraju Hasan Ruhani sygnalizuje gotowość spotkania z Barackiem Obamą podczas jesiennej sesji ogólnej ONZ w Nowym Jorku za mniej niż miesiąc. Miałby on zaproponować sposób pokojowego rozwiązania sporu o zdobycie przez Teheran broni jądrowej.

– Do rozmów, rzecz jasna, nie dojdzie, jeśli wcześniej nastąpi uderzenie na Syrię. To próba wywarcia przez Teheran jeszcze większego nacisku na Obamę. Tego wszystkiego by nie było, gdyby amerykański prezydent od razu zdecydował się na działanie – podkreśla Billon.

Argumenty Rosji i Iranu już trafiają do części opinii publicznej w USA. „New York Times” namawia na przykład do poważnego podejścia do idei zwołania konferencji pokojowej, jaką forsuje Rosja.

Iran rozpali Bliski Wschód

„Obawy Rosji przed zwycięstwem syryjskich rebeliantów wcale nie są irracjonalne. Podziela je wielu analityków CIA podobnie jak Departament Stanu i rząd Izraela” – pisze na łamach gazety Anatol Lieven z New America Foundation w Waszyngtonie.

O ile Rosja wyklucza udział w operacjach zbrojnych niezależnie od decyzji Obamy, Iran ostrzegł, że w razie uderzenia Amerykanów na Syrię doprowadzi do „eksplozji całego Bliskiego Wschodu”. Tę groźbę Biały Dom traktuje poważnie: do Teheranu poleciał wysoki rangą amerykański dyplomata Jeffrey Feltman, a także często pośredniczący między Stanami Zjednoczonymi a Iranem sułtan Omanu Kabus ibn Said.

Zwłoka Obamy uważana jest już teraz za poważny błąd w Izraelu.

„Międzynarodowe wahania w sprawie Syrii raz jeszcze pokazują, że Izrael może liczyć tylko na siebie. Od Monachium w 1938 roku do Damaszku w 2013 roku nic się nie zmieniło – napisał minister gospodarki Naftali Bennett. Ma na myśli, że tak jak demokracje zachodnie uległy Hitlerowi, tak teraz Obama idzie na kompromis z dyktatorami na Bliskim Wschodzie.

Izrael uderzy na własną rękę

Zdaniem ekspertów w praktyce bardzo zwiększa to ryzyko, iż Izrael zdecyduje się na samodzielne uderzenie na Iran, aby powstrzymać atomowe ambicje tego kraju, wciągając tym samym Amerykę w konflikt o trudnym do określenia zasięgu. W ubiegłym tygodniu premier Benjamin Netanyahu wielokrotnie ostrzegał, że „poprzez konflikt w Syrii Iran będzie starał się wyczuć determinację wspólnoty międzynarodowej”. ?

Podczas rozpoczynającego się w czwartek w Petersburgu szczytu przywódców G20 Władimir Putin zamierza przedstawić plan politycznego rozwiązania konfliktu syryjskiego. Miałby on zakładać „kompromis” między reżimem w Damaszku i opozycją, choć nie taki, który wymuszałby „natychmiastową” rezygnację samego Asada.

Zdaniem źródeł dyplomatycznych w Brukseli cytowanych przez dziennik „Le Figaro” Moskwa rozważa także przedstawienie dowodów użycia przez przeciwników syryjskiego dyktatora broni chemicznej. Miałoby do tego dojść wiosną tego roku w miejscowości Chan al Asal.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021