Specjalni wysłannicy Parlamentu Europejskiego Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox zaapelowali do ukraińskich parlamentarzystów o poparcie ustawy, która umożliwi Tymoszenko wyjazd na leczenie do Niemiec.
„Mając na względzie historyczną możliwość podpisania w Wilnie umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą i bardzo krótki czas, jaki pozostał do rozwiązania niezałatwionych spraw, zachęcamy wszystkie partie rządowe i opozycyjne w Radzie Najwyższej do podjęcia wszelkich wysiłków w celu osiągnięcia konsensusu w kwestii kroków prawnych i do uczynienia tego jak najszybciej" – napisali obaj politycy.
Już w poniedziałek odpowiednia komisja ukraińskiego parlamentu zajmie się projektem ustawy przygotowanym przez formalnie niezależną deputowaną Angelikę Łabuńską. Jej propozycja nie przewiduje jednak ułaskawienia dla Tymoszenko, o co Kwaśniewski i Cox walczyli jeszcze na początku października. W razie powrotu z leczenia w Niemczech liderka pomarańczowej rewolucji musiałaby więc nie tylko zakończyć siedmioletni wyrok, jaki obecnie odsiaduje w Charkowie oraz zapłacić wartą 195 mln dolarów karę, ale także stawić się na dwóch kolejnych procesach, w tym jednym o udział w zabójstwie. Nie miałaby też prawa startować w wyborach.
– Strach w otoczeniu Janukowycza przed powrotem Tymoszenko do czynnej polityki i zwycięstwem w wyborach prezydenckich 2015 roku jest tak duży, że prezydent nie zgodzi się na wydanie aktu łaski. Nie musi tego robić tym bardziej że wiele wskazuje, iż Bruksela takiego warunku już nie stawia – mówi „Rz" wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt.
Sama Tymoszenko w oświadczeniu wydanym w miniony weekend zapowiedziała, że „w imię przyszłości Ukrainy przyjmie każde rozwiązanie proponowane przez Kwaśniewskiego i Coxa".