Wójtowie są gotowi przyjąć „braci Ukraińców”

W Polsce zaczęły się zbiórki pieniędzy i darów dla Ukraińców. O gotowości przyjęcia ewentualnych uchodźców mówią na razie tylko samorządowcy.

Aktualizacja: 22.01.2014 20:42 Publikacja: 22.01.2014 19:59

Wójtowie są gotowi przyjąć „braci Ukraińców”

Foto: AFP

Wydarzenia w Kijowie obserwują nie tylko politycy, ale też pogranicznicy czy samorządowcy z rejonów przygranicznych. Zastanawiają się, czy będą gotowi udzielić pomocy Ukraińcom, gdyby szukali jej w naszym kraju.

Temu, co się dzieje na Ukrainie, bacznie  przygląda się Straż Graniczna. – Na razie mamy spokój. Ruch jest nawet o połowę mniejszy niż wcześniej – mówi mjr Elżbieta Pikor z  bieszczadzkiego oddziału Straży.

Zauważa, że w okresie przedświątecznym granicę przekraczało nawet 41 tys. osób dziennie, a teraz jest ich 22 tys.  – Mamy kadrę przygotowaną na to, gdyby nadciągnęła fala uchodźców – zapewnia mjr Pikor. Tłumaczy, że Straż Graniczna może przyjąć wnioski o nadanie statusu uchodźcy, resztą zajmuje się Urząd ds. Cudzoziemców.

Także w nadbużańskim oddziale SG spokój. – Ruch jak co dzień. Nie ma żadnych anomalii – mówi rzecznik oddziału Dariusz Siennicki.

A co będzie, jeśli Ukraińcy będą chcieli przekraczać granicę nielegalnie? – Jesteśmy w Europie. Tu ludzie mają świadomość przepisów.  Nie spodziewamy się, że będą masowo przekraczać zieloną granicę – uważa Elżbieta Pikor. A jeśli ją przekroczą – poniosą konsekwencje – dodaje.

Sytuację monitorują też samorządy i wojewodowie.  – Na razie ruch jest, jaki był – mówi Ryszard Adamski, sekretarz gminy Medyka, gdzie jest jedno z większych przejść granicznych. Przyznaje, że urząd zakłada każdy scenariusz, nawet że przybędzie do nas fala uchodźców.

– Są ferie, szkoły mamy puste i gdyby okazało się, że trzeba tam ludzi zakwaterować, nie będzie problemu. Jesteśmy gotowi przyjąć braci Ukraińców – zapewnia.

Także samorządowcy z Dorohuska mają oczy zwrócone na granicę. – Sytuacja jest monitorowana. Nie ukrywam, że boimy się, co może być dalej – przyznaje wójt Wojciech Sawa. Dodaje, że urząd jest w kontakcie ze służbami wojewody.

Urzędy wojewódzkie są na razie spokojne. – Sytuacja jest przez nas monitorowana. Nie będziemy gdybać. Będziemy odnosić się do faktów – mówi Małgorzata Oczoś-Błądzińska, rzecznik wojewody podkarpackiego.

Straż Graniczna ma przygotowaną kadrę, gdyby okazało się, że do Polski  nadciąga fala uchodźców z Ukrainy

W ambasadzie RP w Kijowie nikt nie chciał powiedzieć, czy jest przygotowana na masowe wyjazdy Ukraińców. – Na bieżąco raportujemy o sytuacji MSZ. Proszę tam pytać – usłyszeliśmy. Oficjalnie MSZ nic nie mówi na ten temat.

Czy grozi nam fala ukraińskich emigrantów?

– Nie wydaje mi się, że w najbliższym czasie można się jej spodziewać. Ukraińcy są na tyle zdeterminowani, że wolą raczej walczyć o swoje, obalać rządy i negocjować nowe warunki – uważa prof. Krystyna Iglicka, rektor Uczelni Łazarskiego. Przyznaje, że trzeba mieć świadomość, iż do wzmożonej emigracji może dojść wtedy, kiedy okaże się, że demonstracje na Majdanie nie przyniosły skutku. – Zniechęcenie i represje ze strony władzy mogą wypchnąć młodych ludzi za granice – uważa.

Na razie ruszyła pomoc dla Ukraińców. Stowarzyszenie Pokolenie w Katowicach rozpoczęło zbiórkę odzieży i śpiworów dla demonstrantów z Majdanu. Można też wpłacać datki na konto stowarzyszenia, za które na miejscu zostaną kupione artykuły pierwszej potrzeby, takie jak lekarstwa i żywność.  W akcję włączył się Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność", który będzie prowadził akcję w zakładach pracy.

Leki, pieniądze i odzież zbiera także społeczny komitet „Ukraińcy dla UE". Czeka on także na kaski ochronne i gogle dla manifestujących na Majdanie. Dary można zanosić do warszawskiej cerkwi i klasztoru Ojców Bazylianów.

– Ukraińcy w Polsce organizują 24 stycznia manifestację w Warszawie. Jeszcze nie mamy pozwolenia, ale sądzimy, że dostaniemy ją lada chwila – mówi Marek Sierant z komitetu.

Poparcie dla Ukraińców deklarują także prawnicy. Warszawscy radcy udzielają  bezpłatnych porad prawnych dla obywateli tego kraju. Każdy, kto zgłosi się do stołecznej Okręgowej Izby Radców Prawnych, może otrzymać pomoc w sprawach związanych z pobytem w Polsce oraz podejmowaniem tu pracy.

Na razie nie wiadomo, czy w pomoc włączą się duże organizacje charytatywne.  – Nie ma jeszcze takich decyzji – usłyszeliśmy w Polskiej Akcji Humanitarnej. Nie podjął ich także Polski Czerwony Krzyż.

Nastroje w Polsce są stosunkowo przychylne Ukraińcom. Jak wynika z badań CBOS, 34 proc. Polaków uważa, że są sympatyczni, przeciwnego zdania jest o 1 pkt proc. mniej. Poprawił się nasz stosunek do wschodnich sąsiadów, bo 20 lat temu tylko co dziesiąty Polak uważał, że Ukraińcy są sympatyczni, a 65 proc. żywiło do nich niechęć.

Wydarzenia w Kijowie obserwują nie tylko politycy, ale też pogranicznicy czy samorządowcy z rejonów przygranicznych. Zastanawiają się, czy będą gotowi udzielić pomocy Ukraińcom, gdyby szukali jej w naszym kraju.

Temu, co się dzieje na Ukrainie, bacznie  przygląda się Straż Graniczna. – Na razie mamy spokój. Ruch jest nawet o połowę mniejszy niż wcześniej – mówi mjr Elżbieta Pikor z  bieszczadzkiego oddziału Straży.

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021