Ateny czekają na nagrodę

Z pięciu krajów UE zagrożonych bankructwem jedynie Grecja i Cypr nadal muszą liczyć na pomoc wierzycieli.

Publikacja: 06.05.2014 02:01

Góry warzyw na targowiskach świadczą o proteście handlarzy przeciwko nowym regulacjom tej branży

Góry warzyw na targowiskach świadczą o proteście handlarzy przeciwko nowym regulacjom tej branży

Foto: PAP/EPA

Zrobiliśmy wiele, cięcia i oszczędności budżetowe nie miały precedensu, a więc czekamy teraz na nagrodę – w taki sposób da się streścić oczekiwania rządu Grecji wobec jej wierzycieli. Nagrodą miałyby być dalsze koncesje w spłacie długów nagromadzonych przez ostatnie lata. Tego oczekuje od UE grecki minister finansów Yannis Stournaris, który poinformował o tym wczoraj swych kolegów w Brukseli.

Decyzja o tym, co zrobić z Grecją, nie będzie łatwa, gdyż sypią się oskarżenia, iż Grecy złapali wprawdzie oddech, ale sięgnęli po sprawdzoną dawniej metodę fryzowania statystyk i wyników gospodarczych. Zarzuty te pojawiły się w mediach niemieckich, kraju, który miał proporcjonalnie największy udział w finansowaniu dwu pakietów pomocowych dla Grecji w łącznej wysokości ?240 mld euro.

Kreatywna księgowość Aten budzi podejrzenia, zwłaszcza w Berlinie

– Mało kto w Niemczech wierzy w taki cud, iż Grecja zdołała osiągnąć upragnioną nadwyżkę budżetową – przekonuje „Rz" jeden z berlińskich rozmówców pragnących zachować anonimowość. Chodzi o 1,5 mld euro tzw. pierwotnej nadwyżki budżetowej w 2013 roku, która miałaby świadczyć nie tylko o skuteczności drastycznych cięć i oszczędności, ale i o determinacji rządu w Atenach we wcielaniu w życie drakońskich nierzadko warunków nałożonych przez wierzycieli.

Pierwotna nadwyżka to różnica dochodów i wydatków budżetu bez uwzględnienia kosztów obsługi długów. W zamian za dobre sprawowanie Grecy chcieliby obniżenia odsetek od dwustronnych kredytów przekazanych Grecji w ostatnich czterech latach oraz wydłużenia terminu ich spłaty, z obecnych 30 lat do najlepiej 50. – To nic innego jak umorzenie części długów, do czego nie ma na razie żadnych podstaw – zapewnia „Rz" prof. Dirk Meyer z Uniwersytetu w Hamburgu.

– Nie może być mowy o żadnej pierwotnej nadwyżce budżetowej – twierdzi od dłuższego czasu Hans-Werner Sinn, szef prestiżowego monachijskiego instytutu gospodarczego IFO. „Spiegel Online" sięga teraz po to stwierdzenie, zarzucając rządowi w Atenach powrót do „greckiego modelu rachunkowości" , który służył w przeszłości mydleniu oczu stolicom grupy euro i był jedną z przyczyn faktycznego bankructwa Hellady.

Zdaniem prof. Sinna Grecja miała w roku ubiegłym 23 mld euro deficytu budżetowego, co odpowiada 12,7 proc. PKB. Po odliczeniu kosztów obsługi długów deficyt ulega zmniejszeniu do 8,7 proc., co odpowiada 16 mld euro. Skąd więc nadwyżka, która ma być podstawą do nagrody w postaci umorzenia części długu? – Powstała w wyniku nieuwzględnienia w budżecie kosztów wsparcia greckich banków za pożyczone pieniądze, jak i nieuwzględnienia niezapłaconych rachunków rządowych – udowadnia „Spiegel Online". To oczywiście prawda, ale Grecy mieli placet UE na takie właśnie wyjątkowe obliczanie stanu swych finansów.

– Na pozytywną dla Grecji decyzję wierzycieli ze strefy euro trzeba będzie poczekać, ale ceną będzie zapewne konieczność przeprowadzenia reform do końca, jak chociażby prywatyzacji czy zmian w administracji publicznej pochłaniającej ogromne sumy – mówi „Rz" George Tzogopoulos z ateńskiego think tanku Eliamep. W każdym razie nic nie wskazuje na bliski koniec greckich problemów. Z zadłużeniem sięgającym 175 proc. PKB kraj ten bije wszelkie rekordy w Europie.

W tej sytuacji Grecja nie może nawet marzyć o kroku, na jaki zdobyła się właśnie Portugalia, zapowiadając, że nie potrzebuje już pomocy zewnętrznej. Trzy lata temu otrzymała kredyty oraz gwarancje kredytowe od UE i Międzynarodowego Funduszu walutowego na sumę 78 mld euro. Jak zapewnił premier Passos Coelho, kraj jest już w stanie finansować się sam na międzynarodowych rynkach finansowych. Wcześniej podobne decyzje podjęła Hiszpania, która zrezygnowała z dalszej pomocy wierzycieli, wykorzystując w nieco ponad 40 proc. kredyt na ratowanie swych banków. Irlandia uczyniła to już w roku ubiegłym, będąc pierwszym z piątki zagrożonych bankructwem państw strefy euro. Pod finansową kroplówką znajdują się obecnie jeszcze Grecja i Cypr. Oba kraje nie są jednak w stanie finansować swych potrzeb za pośrednictwem rynków finansowych, mimo iż Grecja umieściła już z powodzeniem na rynku swe długoterminowe obligacje.

– Zmniejszenie się liczby państw potrzebujących bezpośredniego wsparcia nie świadczy , iż międzynarodowy kryzys finansowy jest już historią – mówi prof. Dirk Meyer. Nikt nie zwalnia zagrożonych do niedawna bankructwem państw z obowiązku spłaty kredytów. Pozostały też nierozwiązane problemy potężnego bezrobocia i braku perspektyw na szybki wzrost gospodarczy. – Najważniejszy z nierozwiązanych problemów to funkcjonowanie wspólnej waluty w krajach, których struktura gospodarcza nie jest kompatybilna z euro – mówi prof. Meyer, mając na myśli przede wszystkim Grecję.

Zrobiliśmy wiele, cięcia i oszczędności budżetowe nie miały precedensu, a więc czekamy teraz na nagrodę – w taki sposób da się streścić oczekiwania rządu Grecji wobec jej wierzycieli. Nagrodą miałyby być dalsze koncesje w spłacie długów nagromadzonych przez ostatnie lata. Tego oczekuje od UE grecki minister finansów Yannis Stournaris, który poinformował o tym wczoraj swych kolegów w Brukseli.

Decyzja o tym, co zrobić z Grecją, nie będzie łatwa, gdyż sypią się oskarżenia, iż Grecy złapali wprawdzie oddech, ale sięgnęli po sprawdzoną dawniej metodę fryzowania statystyk i wyników gospodarczych. Zarzuty te pojawiły się w mediach niemieckich, kraju, który miał proporcjonalnie największy udział w finansowaniu dwu pakietów pomocowych dla Grecji w łącznej wysokości ?240 mld euro.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017