Stanowisko prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w kwestii ukraińskiej nie tylko wyprowadziła go z międzynarodowej izolacji, lecz wyprowadziła białorusko-unijne stosunki na nową drogę. Mimo, że białoruski przywódca i jego najbliższe otoczenie nadal mają zakaz wjazdu do Unii Europejskiej i USA, relacje Białorusi z Zachodem w ostatnim czasie radykalnie się poprawiły.
- Jeśli wszystko będzie dobrze, a ja nie widzę jakichś poważnych nieporozumień, w maju 2015 roku Białoruś w trakcie szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze może podpisać porozumienie w kwestii liberalizacji ruchu wizowego, a przynajmniej ten dokument zostanie parafowany – oświadczył Andriej Jewdoczenko, przedstawiciel Białorusi przy Unii Europejskiej i NATO.
Według tych informacji 10-11 marca w Mińsku po raz czwarty ma dojść do spotkania konsultacyjnego z udziałem przedstawicieli Białorusi i UE w sprawie readmisji i liberalizacji obowiązku wizowego. Poza tym, według Jewdoczenki, Unia Europejska zaprosiła białoruską delegację do współpracy dotyczącej tworzenia nowej koncepcji stosunków Brukseli z krajami „Partnerstwa Wschodniego".
- Po raz pierwszy od kilku lat zostaliśmy oficjalnie poproszeni, by przedstawiciele Białorusi wnieśli swój wkład do wypracowania nowej polityki „Partnerstwa Wschodniego" – powiedział Jewdoczenko. Jak sam przyznaje, polepszeniu stosunków sprzyjała „rola Białorusi w uregulowaniu kryzysu ukraińskiego".
Od samego początku kryzysu ukraińskiego Aleksander Łukaszenko próbuje odgrywać rolę pośrednika, zajmując neutralną pozycję, a czasem rzucając ostre komentarze pod adresem Moskwy. Po tym, jak w Mińsku zaczęły się odbywać spotkania grupy kontaktowej w sprawie uregulowania kryzysu na Ukrainie, stosunki Białorusi z Zachodem zaczęły stopniowo się polepszać.