„Skandal rozprzestrzenia się jak burza i wkrótce może się stać aferą państwową" – pisze w najnowszym wydaniu tygodnik „Der Spiegel". Jego zdaniem są niezbite dowody na to, że amerykański wywiad elektroniczny NSA przez lata zajmował się w Niemczech także wywiadem gospodarczym.
Wywiad musi wiedzieć
Co najciekawsze, korzystał przy tym z aktywnej pomocy niemieckiego wywiadu BND, którego szef miał dopiero w marcu tego roku poznać całą prawdę. Tymczasem o całym procederze powinni byli wiedzieć najwyżsi funkcjonariusze państwowi z kanclerz Angelą Merkel na czele i to co najmniej od czasu ujawnienia przez Edwarda Snowdena praktyk NSA.
Sprawa wydaje się mieć większą wagę niż podsłuchiwanie przez NSA komórki pani kanclerz, do czego Amerykanie nigdy się nie przyznali. Tym razem chodzi o podsłuch elektroniczny w wykonaniu NSA wielu niemieckich firm, począwszy od Siemensa, przez Deutsche Bank czy Mercedes-Benz, po firmy konkurujące bezpośrednio z amerykańskimi koncernami, takimi jak EADS, znany pod obecną nazwą Airbus Group. EADS jest producentem nie tylko europejskiego myśliwca Eurofighter, ale i satelitów szpiegowskich czy rakiet dla francuskiego programu jądrowego. Airbus był też bezpośrednim konkurentem Boeinga w staraniach o kontrakty dla amerykańskiej armii. Nic dziwnego, że NSA starała się dotrzeć do tajemnic koncernu, korzystając z usług niemieckiego wywiadu.
Zbierał on informacje dla Amerykanów na podstawie porozumienia zawartego po ataku Al-Kaidy na USA 11 września 2001 roku. Amerykańskie służby udowadniały, że ich niemieccy partnerzy ponoszą współodpowiedzialność za zamach. W końcu operacja została zaplanowana w Hamburgu, skąd pochodził Muhammad Atta, przywódca zamachowców, a także dwójka pilotów uprowadzonych samolotów przekształconych w bomby. Berlin zapewnił wtedy Waszyngton o „nieograniczonej solidarności". Amerykańscy agenci bez przeszkód penetrowali Niemcy w poszukiwaniu kolejnych zamachowców. Udało im się ostrzec niemieckie służby o przygotowywanym groźnym zamachu.
– Ta współpraca była wtedy bezwzględnie konieczna – mówi „Rz" Stefan Lamby, ekspert w dziedzinie terroryzmu. To samo mówiła w poniedziałek kanclerz Merkel, przypominając, że wymagała tego walka z terroryzmem.