Została wyróżniona za "polifoniczne dzieła, które są hołdem dla cierpienia i odwagi w naszych czasach".
" W sowieckich szkołach uczono nas nie żyć, ale umierać. Kochać ojczyznę i rodziców, heroizm i śmierć – to ją uwielbialiśmy, bo była piękna. Tej wiary z pewnością już nie ma"... Przeczytaj archiwalną rozmowę "Rzeczpospolitej" ze Swiatłaną Aleksijewicz.
Urodzona w 1948 roku w Iwano-Frankiwsku Aleksijewicz krytykuje politykę prezydenta Łukaszenki.
Aleksijewicz rozpoczęła działalność literacką w latach 70. XX wieku, jako dokumentalistka. Pisała przede wszystkim o pomijanych i czesto niewygodnych sprawach w historii Rosji - o katastrofie w Czarnobylu czy radzieckiej interwencji w Afganistanie.
W 1983 roku napisała pierwszą książkę, ostro krytykowaną przez komunistów - "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety". Kolejne to "Ostatni świadkowie" - o losach dzieci podczas II wojny światowej, "Ołowiane żołnierzyki" o interwencji w Afganistanie, "Krzyk Czarnobyla" czy „Czasy second-hand".