Pakiet ustaw antyterrorystycznych już został zatwierdzony przez rosyjską Dumę oraz Radę Federacji. Brakuje jedynie podpisu prezydenta Rosji Władimira Putina. Prezydencka Rada ds. Praw Człowieka i Społeczeństwa Obywatelskiego prosi jednak Putina, by nie podpisywał tych ustaw i skierował je do dalszych prac.
Zatwierdzona przez rosyjskich ustawodawców ustawa wprowadza odpowiedzialność karną za udział w międzynarodowych organizacjach terrorystycznych. Grozić za to będzie nawet dożywocie. Do tego zostanie znacznie uproszczona procedura pozbawienia obywatelstwa rosyjskiego oskarżonych o terroryzm osób. Zgodnie ze zmianami karać za takiego typu przestępstwa będzie można już od 14 roku życia.
Ale nie to budzi niepokój rosyjskich obrońców praw człowieka. Nowe ustawy przewidują karę roku pozbawienia wolności dla osób, którzy wiedzieli o przygotowywanym zamachu i nie poinformowali o tym odpowiednich służb. To samo będzie dotyczyło osób, które ukryły informacje o ewentualnym uprowadzeniu samolotu. Z odpowiedzialności karnej w takich przypadkach zwolnieni będą jedynie bliscy członkowie rodziny podejrzanego.
- Ta część ustawy koliduje z Konstytucją oraz Kodeksem Karnym Federacji Rosyjskiej, które zwalniają z obowiązku składania zeznań przedstawicieli szeregu zawodów (duchowni, adwokaci, deputowani Dumy Państwowej itd.) – czytamy w oświadczeniu prezydenckiej organizacji, cytowanej przez agencję Interfax – Religia.
Kontrowersje wywołuje także ta część „antyterrorystycznych ustaw", która mówi o odpowiedzialności karnej za „publiczne nawoływania do terroryzmu oraz uzasadnienie terroryzmu". Grozić za to będzie nawet siedem lat więzienia. Do tego osoba taka przez pięć lat nie będzie mogła zajmować stanowisk publicznych. Rosyjscy opozycjoniści obawiają się, że niesprecyzowanie tego, czym jest „nawoływanie do terroryzmu" może skutkować użyciem tej ustawy wobec ludzi nie zgadzających się z polityką Kremla.