Święte prawo studenta do ściągania na egzaminach

Nauczyciel powinien dobrze się zastanowić, zanim oskarży studenta o ściąganie. Będzie musiał mu to udowodnić przed specjalną komisją

Aktualizacja: 20.01.2010 01:51 Publikacja: 20.01.2010 01:50

Święte prawo studenta do ściągania na egzaminach

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Takie przepisy obowiązują od nowego roku akademickiego na Uniwersytecie Sewilskim. Profesor, który przyłapie studenta na ściąganiu podczas egzaminu pisemnego, nie może już po prostu wyprosić go z sali i zawiesić. To niezgodne z prawem do odbycia egzaminu – uznały władze tej uczelni.

Nowe przepisy mają ich zdaniem chronić studentów przed „arbitralnymi decyzjami profesorów”. Nauczyciel, który ośmieli się oskarżyć zdającego egzamin o ściąganie, będzie teraz musiał mu to udowodnić przed specjalną komisją, złożoną z trójki profesorów i takiej też liczby studentów. Dobrze byłoby więc, żeby zebrał dowody.

Sprawa jest prosta, gdy winowajca korzysta z pomocy naukowych – takich jak ściąga – które można mu odebrać. Ale jak udowodnić uprawianie zakazanego procederu komuś, kto spisuje od kolegi albo słucha szeptów? Naocznych świadków niełatwo będzie skłonić do zeznań, pozostają zdjęcia i nagrania. Pilnujący zaś prócz dowodów materialnych ma złożyć pisemny raport, w którym wykaże, że ściąganie wpłynęło istotnie na wynik egzaminu.

„Nie można nikogo karać wyłącznie na podstawie podejrzenia” – broni praw studentów rzecznik sewilskiej uczelni José Alvarez, cytowany przez gazetę „El Mundo”.

Nauczyciele nie posiadają się z oburzenia. Przekonują, że zmuszanie ich do udowadniania winy studentom wystawia na szwank ich autorytet i podważa ich wiarygodność. – To barbarzyństwo, którego ostatecznym efektem będzie powszechne tolerowanie ściągania. Studenci będą mieli jeszcze więcej praw, a my jeszcze więcej obowiązków – komentują.

To prawda, bo nowy regulamin zwalnia też studentów m.in. z obowiązku słuchania wykładów.

Takie przepisy obowiązują od nowego roku akademickiego na Uniwersytecie Sewilskim. Profesor, który przyłapie studenta na ściąganiu podczas egzaminu pisemnego, nie może już po prostu wyprosić go z sali i zawiesić. To niezgodne z prawem do odbycia egzaminu – uznały władze tej uczelni.

Nowe przepisy mają ich zdaniem chronić studentów przed „arbitralnymi decyzjami profesorów”. Nauczyciel, który ośmieli się oskarżyć zdającego egzamin o ściąganie, będzie teraz musiał mu to udowodnić przed specjalną komisją, złożoną z trójki profesorów i takiej też liczby studentów. Dobrze byłoby więc, żeby zebrał dowody.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019