Takie są postanowienia wynikające z poniedziałkowej dyskusji ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich w Brukseli na temat sytuacji na Białorusi w związku z ostatnią falą represji wobec działaczy polskich w tym kraju.
- Dokonamy przeglądu, który początkowo był planowany w październiku, już w kwietniu. Gdyby szykany i represje były kontynuowane, to wiemy, jakie mogą być wyniki tego przeglądu - powiedział po zakończeniu posiedzenia Radosław Sikorski.
Nie chciał jednak mówić o przywróceniu ewentualnych sankcji przeciwko Białorusi. - Są politycy, którzy wolą używać mocnych słów. Ja chcę osiągać skutki, czyli by Białoruś zmieniła politykę - podkreślał szef polskiej dyplomacji.
Zapewnił, że podczas dyskusji spotkał się z wyrazami solidarności i zrozumienia polskiego stanowiska ze strony partnerów w UE.
- Nie było ani jednego głosu nawołującego do zerwania stosunków z Białorusią i powrotu do poprzedniego stanu - poinformował.