W ciągu kilku miesięcy zarekwirowano ponad 160 tys. sztuk broni palnej a także 2780 ton amunicji i materiałów wybuchowych. 60 proc. broni właściciele oddali dobrowolnie po wezwaniach władz, resztę policja odebrała organizacjom przestępczym.
Największym zaskoczeniem okazało się wykrycie 670 nielegalnych zakładów rusznikarskich. Produkowały one w większości dość prostą, ale w pełni użyteczną broń na zlecenie przestępców.
W ramach kampanii ponad 100 tys. sztuk odebranej broni zniszczono w czasie akcji pokazowych w dużych miastach Chin. Policja pochwaliła się przy okazji, że w kraju spadła ilość przestępstw popełnianych z bronią w ręku. Tego rodzaju przestępstwa nadal zagrożone są karą śmierci.
Chiny są jednym z największych na świecie wytwórców broni strzeleckiej. Co roku odnotowywane są kradzieże broni z zakładów zbrojeniowych. Wiadomo, że pochodząca z takich kradzieży broń trafia na czarny rynek, także poza granicami kraju. Policja nie ujawnia jednak danych na ten temat.