Ta metoda kosztuje szkoły ponad 600 euro rocznie. Ale się opłaca. Wagarujących jest coraz mniej – przekonuje Laurent Petrynka, kierownik regionalnej dyrekcji oświaty w Creteil.
Już 15 liceów zawodowych w Seine-et-Marne rozdaje prezenty, by skłonić uczniów do chodzenia na lekcje. – Młodzież niechętnie się uczy. Czasami nie pomagają ani prośby, ani groźby. Stąd nasz pomysł, by premiować tych, którzy nie omijają szkoły. W tym roku 60 uczniów naszego liceum otrzymało bilety do kina – tłumaczy Daniel Gruat, dyrektor liceum w Chelles. Według niego wcześniejsze metody walki z wagarowiczami, w tym system informowania rodziców esemesem o nieobecności ich dziecka na lekcjach, nie przyniosły większych rezultatów.
Z problemem wagarujących uczniów borykają się prawie wszystkie francuskie szkoły. Według Ministerstwa Oświaty w tym kraju co roku ponad 275 tysięcy uczniów regularnie opuszcza lekcje. W niektórych klasach na zajęcia nie przychodzi średnio 80 proc. uczniów. Najwięcej wagarujących jest w szkołach podstawowych i w liceach zawodowych. I chociaż rodzicom wagarowiczów grozi grzywna w wysokości 750 euro, liczba nieobecności stale rośnie.