Wołga odchodzi do historii

W ciągu dwóch miesięcy ma się zakończyć produkcja samochodu Wołga. Przez kilka dekad był to najbardziej trwały i niezawodny wytwór socjalistycznej motoryzacji

Aktualizacja: 30.10.2008 14:16 Publikacja: 30.10.2008 11:28

Wołga

Wołga

Foto: Wikipedia

Oficjalnie wołgę dobiła konkurencja ze strony tańszych aut importowanych z Zachodu. Rzecznik firmy GAZ, należącej do Olega Deripaski, ulubionego oligarchy Kremla, zapewnia, że zakończenie produkcji nie ma nic wspólnego ze światowym kryzysem finansowym. Niewykluczone jednak, że ma. Deripaska stracił już na kryzysie 16 miliardów dolarów. Możliwe, że po konsultacji z Kremlem uznał, iż nie warto utrzymywać nierentownej produkcji samochodu, który dla Rosjan miał przede wszystkim wartość sentymentalną.

Wołga od połowy XX wieku była obiektem pożądania w krajach bloku wschodniego. Stała się symbolem statusu socjalistycznej elity. Jeździli nią dyrektorzy, partyjni działacze i agenci bezpieki. Dlatego budziła też lęk. Ludzie wychowani w socjalistycznej Polsce do dziś pamiętają legendę o czarnej wołdze i porywaczach dzieci. Kierowcy wychwalali ją za trwałość i niezawodność. Przynajmniej na początku.

Do pracy nad wołgą w zakładach GAZ zabrano się w 1953 roku. Po trzech latach z taśmy produkcyjnej zszedł model GAZ 21. W pierwszych wersjach z silnika o mocy 2,5 litra udawało się wydobyć zaledwie 70 KM. Ale już wtedy samochód zachwycał miękkim zawieszeniem. Pojazd rozwijał też zawrotną, jak na socjalistyczne warunki, prędkość 145 km na godz. W 1958 roku wołga otrzymała Grand Prix na międzynarodowym salonie samochodowym w Brukseli, co było sporym sukcesem. W praktyce był to samochód roku. Pojawiło się zainteresowanie autem za granicą, ale o uczuciach, jakie budziło, mogą świadczyć określenia takie jak „czołg na kołach” czy „wół roboczy”. Rosjanie byli jednak zachwyceni.

– Kiedy wołga się pojawiła, byliśmy dumni, że nasz kraj jest w stanie wyprodukować tak piękny samochód, który nie ustępuje wozom amerykańskim czy brytyjskim – mówi cytowany przez dziennik „The Guardian” założyciel fanklubu samochodów tej marki Władysław Łazarenko.

– Później jednak zaczęto używać coraz tańszych części. A kiedy światowy przemysł samochodowy skokami szedł do przodu, wołga stała w miejscu – mówi. Pierwsza próba reanimacji samochodu nastąpiła w 1962 roku. W modelu GAZ 24 znacznie zmieniono kształt karoserii i zmniejszono ilość chromowanych zdobień. W 1971 roku „Nowy Technik” chwalił wołgę, która zaczęła trafiać do Polski, za „mocną i trwałą konstrukcję, duże koła i duże prześwity, co umożliwia jazdę po złych drogach, a nawet bezdrożach”. Na tamte czasy samochód rzeczywiście dawał możliwość podróżowania w luksusowych warunkach.

„Oparcia przednich foteli odchylają się i tworzą razem z poduszką tylnego siedzenia równą płaszczyznę do spania. Tapicerka foteli wykonana jest z przewiewnego materiału z obrzeżami skajowymi” – pisał „Młody Technik”. Wszystkie modele wołgi były wyposażone w radioodbiornik. Antena wysuwała się automatycznie po naciśnięciu przycisku w desce rozdzielczej.

Nowy model wciąż natomiast nie zachwycał osiągami. Rozpędzał się do 100 km na godz. w 22 sekundy. Według danych producenta palił od 10 do13 litrów na 100 kilometrów.

Kolejny lifting samochód przeszedł w 1985 roku. Jego produkcję utrzymano w XXI wieku, kiedy zakłady GAZ weszły w spółkę z amerykańskim Chryslerem. Najnowsza wołga siber powstała na bazie chryslera sebringa, miała np. dwulitrowy silnik o mocy 143 KM i była standardowo wyposażona w klimatyzację, ABS, EPS i dwie poduszki powietrzne.

Wielbicielem starych wołg jest premier Władimir Putin. Ma odrestaurowany egzemplarz modelu GAZ 21. W 2005 roku Putin dał się przejechać wołgą prezydentowi USA George’owi W. Bushowi podczas jego wizyty w Rosji. Amerykański przywódca, przyzwyczajony do automatycznej skrzyni biegów, miał problem z obsługiwaniem umieszczonej przy kierownicy przekładni, ale udało mu się pokonać kilkaset metrów.

Oficjalnie wołgę dobiła konkurencja ze strony tańszych aut importowanych z Zachodu. Rzecznik firmy GAZ, należącej do Olega Deripaski, ulubionego oligarchy Kremla, zapewnia, że zakończenie produkcji nie ma nic wspólnego ze światowym kryzysem finansowym. Niewykluczone jednak, że ma. Deripaska stracił już na kryzysie 16 miliardów dolarów. Możliwe, że po konsultacji z Kremlem uznał, iż nie warto utrzymywać nierentownej produkcji samochodu, który dla Rosjan miał przede wszystkim wartość sentymentalną.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019