„Ministerstwo Obrony Rosji otrzymało polecenie od Naczelnego Dowódcy (…), by zapewnić niezakłócony dostęp zagranicznym dziennikarzom, w tym ukraińskim, gdy zwrócą się do dowództwa ukraińskiej armii o zgodę na odwiedzenie rejonów, w których Ukraińcy są zablokowani w Krasnoarmiejsku, Dymytrowie i Kupiańsku (dwie pierwsze nazwy to rosyjskie nazwy Pokrowska i Myrnohradu w obwodzie donieckim – red.)” – głosi komunikat resortu.
Rosjanie oferują wstrzymanie walk w rejonie Pokrowska i Kupiańska, by dopuścić dziennikarzy do ukraińskich obrońców
„Rosyjskie dowództwo jest przygotowane, jeśli trzeba, wstrzymać działania zbrojne na 5-6 godzin w tym rejonie, by otworzyć korytarze zapewniające nieskrępowany wjazd i wyjazd grupom przedstawicieli mediów, w tym Ukraińcom, jeżeli gwarancje bezpieczeństwa otrzymają zarówno dziennikarze, jak i rosyjski personel wojskowy” – czytamy w komunikacie.
Bitwa o Pokrowsk (sytuacja na 27.10)
Wcześniej Władimir Putin oświadczył, że rosyjska armia jest gotowa pozwolić przedstawicielom mediów na dostęp do miejsc, gdzie doszło do okrążenia Ukraińców. Putin mówił, że dowódcy rosyjskich zgrupowań i minister obrony Andriej Biełousow nie mają nic przeciwko dopuszczeniu w ten rejon dziennikarzy, tak aby „mogli oni się tam udać i zobaczyć na własne oczy, co się tam dzieje, przekonać się o stanie okrążonych ukraińskich jednostek, tak aby ukraińskie dowództwo polityczne mogło podjąć odpowiednie decyzje ws. losu swoich obywateli i personelu wojskowego, tak jak stało się to w Azowstalu (w zakładach Azowstal przez wiele tygodni opór Rosjanom stawiali okrążeni obrońcy Mariupola)”.
– Niepokoi nas tylko jedna rzecz: aby nie doszło do prowokacji ze strony ukraińskiej – mówił też Putin. – Jesteśmy gotowi wstrzymać działania zbrojne na określony czas, na kilka godzin – dwie, trzy, sześć – tak aby grupa dziennikarzy mogła wjechać, zobaczyć co się dzieje, porozmawiać z ukraińskimi żołnierzami i wyjechać – mówił też przywódca Rosji.