Ramda przyjął ogłoszenie wyroku trzykrotnym wykrzyknięciem słów "Allah Akbar" (Bóg jest wielki) z podniesioną pięścią.
Taki sam wyrok zapadł w pierwszej instancji w 2007 r. W ostatnim słowie przed sądem 40-letni Ramda odczytał deklarację po arabsku, zapewniając, że sam nie ma "nic wspólnego z tymi wszystkimi zamachami, których islam zakazuje". Jedna z obrończyń skazanego od razu zapowiedziała powtórną apelację.
Według aktu oskarżenia, Ramda zapewnił pomoc logistyczną i finansową bezpośrednim wykonawcom zamachów. Najtragiczniejszy z nich nastąpił na stacji metra Saint Michel w centrum Paryża, gdzie detonacja uśmierciła osiem osób i raniła 150. Odpowiedzialność za zamachy wzięła na siebie Zbrojna Grupa Islamska (GIA), która próbuje aktami terroru obalić obecny system władzy w Algierii i zastąpić go rządami islamu.
Dwaj inni Algierczycy, Boualem Bensaid i Smain Ali Belkacem, zostali w 2002 roku skazani przez francuski sąd na dożywocie za udział w zamachach.