Akcja serialu „Ayrilik” („Pożegnanie”) rozgrywa się w palestyńskiej Strefie Gazy i dotyczy wielkiej nieszczęśliwej miłości. Tłem jest izraelska operacja wojskowa wymierzona w organizację Hamas, do której doszło na tym terytorium zeszłej zimy. Widzowie tureckiej telewizji publicznej TRT1 mogą więc zobaczyć izraelskich żołnierzy w akcji.
Według krytyków serialu zostali oni przedstawieni mniej więcej tak jak w filmach na temat II wojny światowej ukazuje się pacyfikujących ludność cywilną esesmanów. Izraelczycy to horda bezwzględnych morderców w mundurach, którzy sieją zniszczenie w palestyńskich miastach za pomocą potężnych – niszczących wszystko, co stanie im na drodze – czołgów. Mordują, biją i upokarzają cywilów.
Oto kilka scen: izraelski żołnierz goni arabską dziewczynkę. Dziecko nie ma dokąd uciec, zatrzymuje się pod ścianą i uśmiecha do oprawcy. On bez mrugnięcia okiem pakuje jej kulę w serce i idzie dalej. Najazd kamery na zakrwawione zwłoki dziecka. Inny żołnierz na oczach zrozpaczonej matki kopie ciało zabitego chłopca. Kolejna scena ukazuje zbiorową masakrę – Palestyńczycy stojący przed izraelskim plutonem egzekucyjnym mają oczy zasłonięte czarnymi przepaskami.
– To niepokojący przypadek sponsorowanego przez państwo podżegania. Taki serial, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, nie powinien zostać wyemitowany nawet we wrogim Izraelowi kraju, a co dopiero w państwie, które utrzymuje z nami pełne stosunki dyplomatyczne – powiedział oburzony szef izraelskiej dyplomacji Awigdor Lieberman. Wezwał do siebie tureckiego ambasadora, aby złożyć na jego ręce oficjalny protest.
– Można być krytycznym wobec naszych działań, ale to, co pokazano w tym filmie, całkowicie wypacza obraz rzeczywistości. Ukazuje wszystko z jednej strony. Izraelczycy są przedstawieni jako diabły, Palestyńczycy jako anioły. A co z terroryzmem? Co z rakietowym ostrzałem izraelskich miast przez Hamas? – powiedział „Rz” chcący zachować anonimowość izraelski dyplomata.