Umarli z głodu na morzu, bo nikt ich nie chciał

NATO i straż przybrzeżna nie odpowiedziały na SOS łodzi z 72 imigrantami z Afryki. 61 z nich zmarło z pragnienia i głodu – donosi brytyjski „The Guardian”

Aktualizacja: 10.05.2011 07:29 Publikacja: 10.05.2011 02:29

Łódź wypłynęła 25 marca z libijskiej stolicy Trypolisu na włoską wyspę Lampeduzę, która stała się os

Łódź wypłynęła 25 marca z libijskiej stolicy Trypolisu na włoską wyspę Lampeduzę, która stała się ostatnio głównym celem uciekinierów z Afryki Północnej

Foto: AFP

Łódź wypłynęła 25 marca z libijskiej stolicy Trypolisu na włoską wyspę Lampeduzę, która stała się ostatnio głównym celem uciekinierów z Afryki Północnej. Na jej pokładzie uchodźcy, głównie z Etiopii, Ghany i Nigerii, w tym kobiety i małe dzieci. Po 18 godzinach na otwartym morzu łódź się zepsuła i zaczęła tracić paliwo.

Pasażerowie zawiadomili włoską straż przybrzeżną o swym położeniu. Ta, wbrew zapewnieniom, nie udzieliła im jednak pomocy. Po kilku godzinach pojawił się śmigłowiec wojskowy, który zrzucił rozbitkom butelki z wodą i ciastka. Piloci zapewnili ich, że wyślą po nich łódź. Tak się jednak nie stało. Po kilku dniach zabrakło prowiantu i wody. Uciekinierzy zaczęli umierać z pragnienia i głodu.

– Każdego ranka budziliśmy się i znajdowaliśmy więcej ciał – relacjonuje 24-letni Etiopczyk Abu Kurke, jeden z ocalałych. W pewnym momencie łódź podpłynęła do natowskiego lotniskowca. Tak blisko, że załoga nie mogła jej nie zauważyć. Uciekinierzy próbowali zwrócić na siebie uwagę, krzycząc i machając rękami. Zostali jednak zignorowani. W końcu, po 16 dniach, zepchnięci prądami morskimi znaleźli się z powrotem u wybrzeży Libii, w pobliżu Misraty. Wtedy żyło już tylko 11 z 72 pasażerów na pokładzie.

Dwóch kolejnych zmarło wkrótce potem. – Przeżyłem tylko dlatego, że piłem własną urynę i zjadłem dwie tuby pasty do zębów – opowiada Kurke. Obrońcy praw człowieka są oburzeni. Prawo morskie nakazuje pomoc zepsutej jednostce. – To, co się stało, stanowi przestępstwo. Z powodu bezduszności NATO i straży przybrzeżnej zmarło ponad 60 osób, w tym dzieci – grzmi ojciec Moses Zerai z organizacji broniącej praw uchodźców Habeshia w Rzymie. Organizacja domaga się śledztwa w sprawie śmierci imigrantów. Podobnie jak Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców.

– Morze Śródziemne nie może być Dzikim Zachodem. Ci, którzy odpowiadają za śmierć uciekinierów, muszą zostać ukarani – stwierdziła rzeczniczka UNHCR Laura Boldrini. To nie będzie jednak takie proste. Jak na razie żaden z krajów nie przyznał się do wysłania śmigłowca. Włosi zrzucają odpowiedzialność za akcję ratowniczą na Maltę. Władze w La Valletie twierdzą jednak, że nic nie wiedziały o łodzi z uchodźcami.

Dziennikarze „Guardiana" ustalili, że lotniskowiec NATO, do którego przypłynęła łódź, to prawdopodobnie francuska jednostka „Charles De Gaulle". Władze w Paryżu temu jednak stanowczo zaprzeczają.

Ekspertów nie dziwi bezwzględne traktowanie przybyszy z Afryki Północnej. – Włosi i Francuzi boją się masowej fali imigrantów. Straż przybrzeżna otrzymała więc, jak przypuszczam, wytyczne, by nikogo nie przepuszczać. W tym kontekście nie dziwi, że nie chciała ratować uchodźców– mówi „Rz" politolog Paolo Dardanelli z Uniwersytetu w Kencie. Wskutek konfliktów w Afryce Północnej na Lampeduzę przybyło w ciągu ostatnich miesięcy ponad 30 tys. uchodźców. Wielu innych jednak nigdy nie dotarło do wybrzeży Europy. Utonęli, gdy ich łodzie wywróciły się na morzu.

Oficjalna strona UNHCR www.unhcr.org

Łódź wypłynęła 25 marca z libijskiej stolicy Trypolisu na włoską wyspę Lampeduzę, która stała się ostatnio głównym celem uciekinierów z Afryki Północnej. Na jej pokładzie uchodźcy, głównie z Etiopii, Ghany i Nigerii, w tym kobiety i małe dzieci. Po 18 godzinach na otwartym morzu łódź się zepsuła i zaczęła tracić paliwo.

Pasażerowie zawiadomili włoską straż przybrzeżną o swym położeniu. Ta, wbrew zapewnieniom, nie udzieliła im jednak pomocy. Po kilku godzinach pojawił się śmigłowiec wojskowy, który zrzucił rozbitkom butelki z wodą i ciastka. Piloci zapewnili ich, że wyślą po nich łódź. Tak się jednak nie stało. Po kilku dniach zabrakło prowiantu i wody. Uciekinierzy zaczęli umierać z pragnienia i głodu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022