Rz: Dlaczego najważniejsi dowódcy wojsk specjalnych NATO zjawili się w środę w Krakowie?
gen. Piotr Patalong:
Poproszono nas o zorganizowanie sympozjum wojsk specjalnych w Polsce. Powodów było kilka. Najważniejsze jednak jest to, że natowscy dowódcy chcieli oddać rosnące znaczenie naszych wojsk specjalnych. Szczególnie w aspekcie sukcesów, jakie odnoszą polscy żołnierze na misji ISAF w Afganistanie, oraz niezwykle pozytywnej oceny ich rozwoju. Do Krakowa, rzeczywiście po raz pierwszy, przyjechali wszyscy dowódcy wojsk specjalnych NATO oraz państw spoza sojuszu. Gościliśmy też polityków i ministrów, którzy o rozwoju tego rodzaju wojsk decydują. Takie konferencje organizowane są co dwa lata. Dla nas to niewątpliwie duży zaszczyt.
O czym rozmawiano?
Rozmowy dotyczyły głównie zmian w funkcjonowaniu sił specjalnych na misji w Afganistanie. Gen. David Petraeus, głównodowodzący tą operacją, powiedział m.in., że jeszcze nigdy w historii konfliktów zbrojnych operacje specjalne nie miały takiego wpływu na tempo i osiągnięcie celów wojskowych jak właśnie tam. Niemniej coraz bliższa perspektywa zakończenia misji ISAF wymaga skorygowania dotychczas przyjętej strategii. I o tym właśnie rozmawialiśmy. Zachęcano też wybrane państwa NATO do budowy nowoczesnych sił specjalnych wzorem Polski.