Sprawa ta od dłuższego czasu była przedmiotem sporu między Niemcami i Izraelem oraz organizacjami żydowskimi. Zgodnie z przepisami prawo do niemieckiej renty mieli ci Żydzi więzieni w gettach, których „zmuszano do pracy". Właśnie na mocy m.in. tego przepisu niemieckie władze lokalne odrzuciły 56 tys. wniosków o świadczenia.

Zarówno Izrael, jak i amerykańskie organizacje żydowskie domagały się zmiany tych ograniczeń. Wreszcie, po żmudnych negocjacjach z grupą Claims Conference, Berlin skapitulował. Teraz – jak pisze dziennik „Haarec" – prawo do renty otrzymają wszyscy, którzy pracowali w gettach. Dodatkowo ludzie ci dostaną jednorazową wypłatę 2 tys. euro.

– Chcemy być pewni, że Żydzi, którzy przetrwali getta, będą mogli wystąpić po oba świadczenia – powiedział rabin Julius Berman, szef Claims Conference. – W ten sposób Niemcy zadośćuczynią im za cierpienia i trudności, jakich doświadczyli, pracując w nazistowskich gettach w trudnych do wyobrażenia warunkach.

Berlin obiecał, że skontaktuje się ze wszystkimi osobami, których wnioski wcześniej odrzucił, i poinformuje je o zmianie przepisów.