Kongresman Jim McDermott (Demokrata ze stanu Waszyngton) złożył w Izbie Reprezentantów projekt Uchwały o Demokracji w Gruzji. Projekt stwierdza m.in., że „gruzińska demokracja stoi przed poważnym wyzwaniem; atakowane są swobody polityczne i zasada równej konkurencji między partiami politycznymi".
Ustawa oskarża bezpośrednio prezydenta Micheiła Saakaszwiliego i podległy mu rząd o utrudnianie życia organizacjom pozarządowym oraz rozpędzanie przy użyciu siły demonstracji opozycji.
McDermott jest kontrowersyjnym posłem. W 2002 r. pojechał z wizytą do Saddama Husajna. Amerykańskie media ujawniły potem, że za tę podróż zapłacił sam Saddam. Ale prawdą jest też, że w ostatnim czasie wielu członków Kongresu zaczęło krytykować Saakaszwiliego za działania antydemokratyczne.
Tak się stało m.in. podczas niedawnego przesłuchania przed komisją spraw zagranicznych Kongresu USA nowego ambasadora w Gruzji. Saakaszwiliego krytykowali tam senatorzy, ale także sam kandydat na ambasadora mówił, że zbliżające się wybory parlamentarne w Gruzji będą poważnym testem dla kandydatury tego kraju do NATO.
Nowe zainteresowanie amerykańskich polityków Gruzją jest prawdopodobnie rezultatem działalności lobbistów wynajętych przez gruzińską opozycję. Za ich działalność płaci jeden z przywódców tej opozycji, miliarder Bidzina Iwaniszwili.