Kalifornijski sąd orzekł karę roku więzienia za złamanie warunków zwolnienia warunkowego (był za kratami za oszustwa bankowe).
Sędziowie podkreślali, że wyrok nie ma nic wspólnego z filmem „Niewinność muzułmanów". Jego pojawienie się w Internecie doprowadziło dwa miesiące temu do krwawych zamieszek w wielu krajach, zwłaszcza w Afryce Północnej. W ich wyniku zginęło kilkadziesiąt osób, a kilkaset zostało rannych. Na fali protestów doszło do ataków na amerykańskie placówki, w tym na konsulat w libijskim Bengazi, gdzie w niejasnych okolicznościach zginął ambasador USA.
Adwokat powiedział jednak dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku, że jego klienta ukarano za to, że korzystał z wolności wypowiedzi.
55-letni skazany jest nie tylko prowokatorem, ale i kameleonem – ciągle przybiera nowe nazwiska. Do więzienia wraca jako Mark Basseley Youssef. W połowie września, gdy pół świata islamskiego zachłystywało się oburzeniem z powodu antyislamskiego filmu, został zatrzymany na przesłuchanie w Los Angeles jako Nakoula Basseley Nakoula.
W lipcu wstawił na YouTube zajawkę tego filmu, posługując się pseudonimem Sam Bacile. Przez dwa miesiące niskobudżetowa produkcja nie zwróciła niczyjej uwagi. Egipscy muzułmanie dowiedzieli się o niej, prawdopodobnie dzięki jego zabiegom, niedługo przed rocznicą zamachów z 11 września. Jak podał „Los Angeles Times", jedno z tych nazwisk ma w paszporcie, a drugie w prawie jazdy.