Korespondencja z Rzymu
W nocy z wtorku na środę we wszystkich przedszkolach i szkołach Neapolu paliło się światło. To wyjątkowy protest przeciwko mafii. Gangsterzy złamali tabu. W Scampii, dzielnicy Neapolu, zdominowanej przez camorr, przeprowadzili 5 grudnia egzekucję na terenie przedszkola, gdy znajdowały się w nim dzieci.
W szoku jest cała Italia, a nawet obcujący od ćwierć wieku na co dzień z mafijną przemocą lokalni mieszkańcy. Camorryści mają na sumieniu krew księży przelaną w świątyniach, ale nigdy przedtem nie ważyli się załatwiać swoich porachunków w przedszkolu. Na szczęście, gdy padły strzały, wszystkie dzieci przygotowywały się razem w auli do bożonarodzeniowego przedstawienia, ćwicząc kolędy, i nie zdawały sobie sprawy z dziejącego się za drzwiami dramatu. Ale już kilka minut później dziedziniec, na którym kule dosięgły 50-letniego Luigiego Lucentiego, roiłby się od przedszkolaków. Dzieci miały nim przejść na obiad do stołówki.
W związku z tym w akcie protestu w nocy z wtorku na środę we wszystkich przedszkolach i szkołach Neapolu będzie paliło się światło. W piątek wizytę w przedszkolu złożyła minister spraw wewnętrznych Anna Maria Cancellieri. Zapowiedziała, że przed wszystkimi przedszkolami i szkołami Scampii obecne będą policyjne patrole, a bezpieczeństwo na ulicach zapewni wojsko. Oznacza to powrót do sytuacji sprzed 7 lat, gdy w obliczu tzw. Pierwszej Wojny Klanów w Scampii (70 ofiar) na wszystkich rogatkach dzielnicy stanęły wozy opancerzone, a do demolowania fortyfikacji camorrystów zabarykadowanych w horrendalnych mrówkowcach użyto spychaczy i ciężkiego sprzętu. Mimo to wojna zakończyła się dopiero w ubiegłym roku. Pociągnęła za sobą 358 ofiar. Jednak już w lutym tego roku klany zwycięskiej koalicji pokłóciły się między sobą i wybuchł kolejny krwawy konflikt.
Neapol jest jednym z najważniejszych centrów handlu narkotykami w Europie. Do ogromnego portu przybywa narkotykowy ładunek z Ameryki Południowej, głównie z Kolumbii, rozprowadzany potem po całym kontynencie. Camorra kontroluje handel na terenie całej Kampanii i naturalnie w Neapolu. Jego przedmieścia, Scampia i Secondigliano, to od lat największy narkotykowy supermarket Europy. W pobudowanych tam ogromnych mrówkowcach można kupić każdą ilość kokainy czy heroiny o każdej porze dnia i nocy. Wejścia do budynków i wjazdu na położone pod nimi parkingi bronią zamontowane przez gangsterów kraty i ściany z wielkich płyt, a też liczne uzbrojone czujki.