Za udzielenie „informacji pomagającej w skutecznym zlokalizowaniu" każdego z poszukiwanych można otrzymać 5 mln dolarów.
Zarówno Omar Shafik Hammami, jak i Jehad Serwan Mostafa znajdują się od lat na liście terrorystów najbardziej poszukiwanych przez Centralne Biuro Śledcze (FBI). Zdaniem przedstawiciela FBI obecnie obaj mogą przebywać na terenie ogarniętej konfliktem wewnętrznym Somalii; obaj podejrzewani są o udział w atakach na obiekty amerykańskie i próby (nie wiadomo jak skuteczne) werbowania nowych członków Al-Kaidy w Stanach Zjednoczonych (organizacji zależy na pozyskaniu osób o europejskim wyglądzie i mówiących bez akcentu po angielsku).
29-letni Hammami mieszkał w Alabamie, skąd w 2009 r. wyjechał do Somalii. Tam został szefem komórki składającej się z obcokrajowców walczących u boku islamskiej milicji Al-Szabab. W zeszłym roku pokłócił się z jej przywódcami, którym zarzucił „zaniedbanie globalnego dżihadu" i zaczął walczyć na własną rękę.
Pochodzący z Wisconsin Mostafa ma ok. 30 lat. On także walczył w Somalii, a dodatkowo gromadził pieniądze wśród społeczności islamskiej w USA, głównie w Kalifornii.
Premie za informacje proponowane są w ramach działającego od 1984 r. programu Nagroda za Wymierzenie Sprawiedliwości. Dotychczas wypłacono z jego środków 125 mln dolarów. Dzięki nagrodom udało się ująć np. synów Saddama Husajna Udaja i Kusaja oraz sprawców pierwszego ataku na WTC z 1993 r.