Władimir Putin nigdy nie miał w Niemczech dobrej prasy. W przeddzień jego wczorajszej wizyty w Hanowerze z okazji otwarcia największych na świecie targów przemysłowych niemieckie media pełne są oskarżeń pod adresem gościa z Moskwy o dyktatorskie zapędy. „Krystalicznie czysty dyktator" to określenie prezentowane przez jedną z organizacji ochrony praw człowieka robi w mediach karierę. Nawiązuje do słynnego powiedzenia kanclerza Gerharda Schrödera sprzed lat, który nazwał Putina „krystalicznie czystym demokratą".
Partner niechciany
Tego rodzaju oceny Putina nikogo nie dziwią, zwłaszcza po doniesieniach o fali rewizji w biurach zagranicznych organizacji pozarządowych działających w Rosji, w tym Fundacji Konrada Adenauera związanej z CDU, a więc partią, na czele której stoi kanclerz Angela Merkel.
To było wczoraj tematem rozmów, mimo iż Putin przybył tym razem do Niemiec wyłącznie z programem gospodarczym. – Putin szkodzi Rosji. Każda próba niemieckiego polityka czy przedstawiciela gospodarki zabiegania o zrozumienie dla Moskwy czy też o pogłębienie relacji jest równoznaczna z samobójstwem politycznym w Niemczech – analizował „Spiegel Online", przypominając, że za pół roku odbędą się wybory do Bundestagu.
Stąd zapowiadane w Hanowerze protesty przeciwko obecności Putina. – W świetle polityki, jaką prowadzi, nie może być partnerem na targach – ogłosiła szefowa ugrupowania Zielonych w Dolnej Saksonii Julia Hamburger. Zieloni są od marca partnerami koalicji rządowej w tym landzie.
Prezydent Rosji wydaje się być świadom kontrowersji, jakie wywołuje w Niemczech. – Nikt nie zakazuje działalności tych organizacji. Prosimy tylko, aby przyznały: Tak, prowadzimy działalność polityczną, a nasze fundusze pochodzą z zagranicy – tłumaczył w wywiadzie dla pierwszego programu niemieckiej telewizji ARD. Zgodnie z uchwaloną w lipcu ubiegłego roku ustawą wszystkie działające w Rosji organizacje prowadzące działalność polityczną i finansowane z zagranicy mają obowiązek rejestracji w Ministerstwie Sprawiedliwości jako „agenci zagranicy". Budzi to sprzeciw tych organizacji, co z kolei skłoniło Prokuraturę Generalną do wszczęcia akcji rewizji i przeszukań w całym kraju.