My, Francuzi i Polacy, będziemy razem budować europejską politykę obronną- zapowiedział we wtorek po spotkaniu z Bronisławem Komorowskim w Pałacu Elizejskim Francois Hollande.
Tym razem to nie puste słowa. Takie przyjęcie polskiemu prezydentowi Francuzi ostatni raz zgotowali, gdy u władzy był Lecha Wałęsa. W cieniu kopuły Pałacu Inwalidów, gdzie spoczywają prochy Napoleona, Hollande powitał swojego gościa w asyście kilku szwadronów konnej gwardii republikańskiej.
Dopieszczanie Komorowskiego
– Królowa brytyjska nie byłaby lepiej przyjęta. To jest protokół wizyty państwowej, który stosujemy jeden – dwa razy do roku – mówi francuski dyplomata.
Wieczorem, to także rzadkość, Hollande wydał na cześć Komorowskiego „bankiet państwowy" w Pałacu Elizejskim.
Francuzom zależało na dopieszczeniu polskiego przywódcy, bo za tym już wkrótce mogą pójść dla nich bardzo konkretne korzyści. I to z jednego, zasadniczego powodu: słabnącego zaangażowania Ameryki w bezpieczeństwo Europy.