Polowanie samotnych wilków

Po serii ostatnich zamachów zachodnie służby specjalne są przekonane, że mają do czynienia z nowym rodzajem terroryzmu.

Publikacja: 06.06.2013 10:00

Pas szachida, zwany także pasem samobójców

Pas szachida, zwany także pasem samobójców

Foto: Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic

O pochodzącym z szanowanej rodziny w Trappes, niewielkiej miejscowości pod Paryżem, Alexandrze sąsiedzi opowiadają, że to był „miły dzieciak". Jako nastolatek buntował się jednak, sprawiał coraz poważniejsze problemy. Zaczęło się od ucieczek z domu. Zanim skończył 18-lat miał już na koncie kradzież z włamaniem i nielegalne posiadanie broni. Gdy przeszedł na islam, ojciec sądził, że to kolejny wybryk i i zagroził, że go wyrzuci z domu. Wtedy zniknął. Na policyjnych radarach pojawił się dwa razy. Policja obserwowała go, gdy w Paryżu brał udział w kazaniach radykalnego islamskiego kaznodziei, a zeszłego lata, gdy pojechał do Maroka, zapytanie w sprawie 21-letniego Francuza wysłały tamtejsze służby bezpieczeństwa zaniepokojone jego długą brodą i poglądami. Powodów do aresztowania jednak nie było. Nikt się nie doszukał zagrożenia ani związków z terroryzmem .

Od ponad tygodnia życiorys Alexandra Dhaussy prześwietlają zachodnie służby bezpieczeństwa stawiając go na równi z zamachowcami z Fort Hood, Times Sqare czy Bostonu oraz mordercami z Londynu, którzy w połowie maju brutalnie zamordowali żołnierza. Alexandre D. też zaatakował żołnierza. Ugodzony w szyję wojskowy przeżył.

Początkowo prezydent François Hollande apelował, by nie szukać podobieństw między tym atakiem, a brutalnym zabójstwem w londyńskiej Woolwich, ale zachodnie służby specjalne są przekonane, że mają do czynienia z nowym rodzajem terroryzmu. Wiadomo nawet, kto go inspirował.

Rekomendacje z Jemenu

„Gorąco polecam wszystkim braciom i siostrom pochodzącym z Zachodu, by rozważyli zaatakowanie Ameryki na jej własnym podwórku [...] Efekt jest znacznie większy i zawsze zawstydza przeciwnika. Jednocześnie takim zamachom prawie nie można zapobiec" - pisał Amerykanin Samir Khan niedługo przed tym, jak we wrześniu 2011 r. zginął w Jemenie zbombardowany przez amerykańskiego drona.

Nie ma dowodów, że Alexandre Dhaussy, bracia Carnajewowie z Bostonu czy zabójcy z Londynu należeli do al-Kaidy, ale to właśnie ta organizacja wykreowała taktykę ataków, którą się posłużyli. 64-stronnicowy „Notatnik samotnego mudżahedina", który można znaleźć w sieci, zawiera dokładne bogato ilustrowane instrukcje, jak przeprowadzić zamach. Można tam znaleźć też inne porady, np.: „Szukałeś sposobów, by stanąć na czele dżihadu, ale nie znalazłeś? Nie musisz podróżować za granicę, to linia frontu przyszła do ciebie". Albo: „Garnek ciśnieniowy należy pozostawić w miejscu zatłoczonym i dopiero wtedy wysadzić [...] W tym samym czasie powinien wybuchnąć więcej niż jeden". Podręcznik zamieszczono w Internecie miesiąc przed zamachami w Bostonie, które przeprowadzono dokładnie według jego zaleceń.

Dżihad nieudaczników

Wkrótce po zamachach w Bostonie wielu ekspertów zajmujących się zwalczaniem terroryzmu twierdziło, że od dawna oczekiwano ataków dokonywanych przez nie wzbudzających wcześniej podejrzeń fundamentalistów, którzy są obywatelami Zachodu. Co ich łączy? „To rozzłoszczone dzieciaki, którym ideologia wsiąkła głęboko pod skórę" - twierdzi Philip Mudd, były agent FBI. Jego zdaniem bracia Carnajewowie zainteresowali się radykalnym islamem, ale równie dobrze mogli zostać rasistami czy prawicowymi ekstremistami.

Tamerlan Carnajew marzył o Olimpiadzie, ale porzucił szkołę, rozczarował siebie samego i rodzinę. - Podobny jest portret wszystkich innych samotnych wilków – uważa dr Ronald Schouten, który na wydziale psychiatrii Uniwersytetu Harvarda zajmuje się studiami nad terroryzmem. Jego zdaniem zawsze są to osoby, które poniosły życiową porażkę i zwykle szukają sposobu, by „legitymizować swój gniew". Tego zdania jest także wykładający na  Uniwersytecie George'a Washingtona Jerrold Post, były psychiatra CIA, autor książki „Umysł Terrorysty". Jerrold zauważa, że doskonale w ten rys psychologiczny wpisuje się  Nidal Hasan, zamachowiec z Fort Hood, który zastrzelił 13 osób. Zeznał, że na podjęcie przez niego decyzji o przeprowadzeniu ataku wpływ miało nagranie propagandowe Al-Kaidy z 2011 r. pt. „Jesteś odpowiedzialny sam za siebie" wzywające zachodnich muzułmanów, by nie czekali na rozkazy z zagranicy. Zdaniem Jerrolda tym, co różni fundamentalistów islamskich od innych grup, które mogłyby przeprowadzić ataki, jest to, że stworzyły dokładny profil osób, jakie chcą zwerbować,

Wolność albo bezpieczeństwo

Po ataku w Paryżu politycy we Francji wrócili do planu wprowadzenia nowych, restrykcyjnych przepisów, które umożliwiłyby łatwiejsze ściganie „samotnych wilków". Debatowano nad nimi już w ubiegłym roku, gdy domorosły radykał, 24-letni Mohammed Merah, wiosną ubiegłego roku zamordował w Tuluzie trzech żołnierzy, nauczyciela i trójkę dzieci z żydowskiej szkoły.  Tak, jak wtedy, wróciła debata o tym, czy i do jakiego stopnia poświęcać wolność w imię bezpieczeństwa. A odpowiedź jest tym trudniejsza, że osób o radykalnych poglądach, ale niegroźnych, choć działających w sposób budzący podejrzenie, jest dużo. A informacja zarówno nawołujące do dżihadu jak i instruujące, jak przeprowadzić atak są powszechnie dostępne.

Służby inaczej wyspecjalizowane

Doradzający francuskiemu rządowi w tej sprawie prof. Mathieu Guidere z Uniwersytetu w Tuluzie przyznaje, że służby bezpieczeństwa nie wiedzą jeszcze, jak łapać samotne wilki. - Początkowo nie musiały walczyć z takim zagrożeniem. Wyspecjalizowały się w zwalczaniu grup, organizacji, ale nie jednostek – twierdzi dodając, że ten sam błąd popełniono w Bostonie, Londynie i Paryżu: - Podejrzanych zidentyfikowano, ale nie zostali aresztowani nim zaczęli działać. - Łatwiej powiedzieć niż zrobić – odpowiada na te zarzuty David Omand, który był koordynatorem ds. bezpieczeństwa i wywiadu przy brytyjskim rządzie i podkreśla, że „nie ma wiarygodnych testów psychologicznych ani nie opracowano wykazu warunków, jakie musi spełniać osoba, której radykalne poglądy zmienią się w przemoc".

„Najlepszych sposobem by zapobiec pełnemu przemocy ekstremizmowi inspirowanemu przez zbrojny dżihad jest praca ze społecznością muzułmanów amerykańskich, konsekwentnie odcinających się od terroryzmu, co pozwoli zidentyfikować oznaki radykalizacji oraz współpraca z organami ścigania, gdy pojawią się znaki wskazujące, że dana osoba jest dryfuje ku przemocy " - mówił w niedawnym przemówieniu prezydent Barack Obama. Czy pomoc społeczności muzułmańskiej byłaby przydatna w przypadku urodzonych w katolickich rodzinach morderców z Londynu czy niedoszłego zabójcy z Paryża? Nawet jeśli tak by się stało i ten ruch Al-Kaida przewidziała. Z „Notatnika samotnego mudżahedina": „Gdy już podejmiesz decyzję, nie opowiadaj o swoich planach nikomu [...] Używaj tylko broni, jaką znajdziesz pod ręką".

O pochodzącym z szanowanej rodziny w Trappes, niewielkiej miejscowości pod Paryżem, Alexandrze sąsiedzi opowiadają, że to był „miły dzieciak". Jako nastolatek buntował się jednak, sprawiał coraz poważniejsze problemy. Zaczęło się od ucieczek z domu. Zanim skończył 18-lat miał już na koncie kradzież z włamaniem i nielegalne posiadanie broni. Gdy przeszedł na islam, ojciec sądził, że to kolejny wybryk i i zagroził, że go wyrzuci z domu. Wtedy zniknął. Na policyjnych radarach pojawił się dwa razy. Policja obserwowała go, gdy w Paryżu brał udział w kazaniach radykalnego islamskiego kaznodziei, a zeszłego lata, gdy pojechał do Maroka, zapytanie w sprawie 21-letniego Francuza wysłały tamtejsze służby bezpieczeństwa zaniepokojone jego długą brodą i poglądami. Powodów do aresztowania jednak nie było. Nikt się nie doszukał zagrożenia ani związków z terroryzmem .

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019