Reklama

Polak nie będzie premierem Litwy. Socjaldemokraci wybrali Ingę Ruginienė

Inga Ruginienė, dotychczas minister pracy, stanie na czele litewskiego rządu. Swoją kandydaturę wycofał Polak Robert Duchniewicz. Ale, jak mówi „Rzeczpospolitej”, w przyszłości może zawalczyć o urząd premiera Litwy.

Publikacja: 06.08.2025 17:50

Inga Ruginienė

Inga Ruginienė

Foto: PAP/UKRINFORM

Nazwisko Ruginienė podało w środę po południu kierownictwo Partii Socjaldemokratycznej, najsilniejszego ugrupowania w Sejmie. Przez kilka dni socjaldemokraci wybierali następcę premiera Gintautasa Paluckasa, któremu dziennikarze śledczy przypomnieli kilka kompromitujących spraw z przeszłości. W zeszłym tygodniu podał się do dymisji i zrezygnował z przewodzenia partii.

Jeszcze do środy rano szansę na objęcie stanowiska premiera miał Polak Robert Duchniewicz, wiceszef partii. Ale się wycofał z wyścigu. – Są inni odpowiedni kandydaci. Moja konkurencja nie jest potrzebna – tłumaczył „Rzeczpospolitej” Duchniewicz. 

I jako swoją faworytkę wymienił Ingę Ruginienė, minister spraw socjalnych i pracy. Przedtem za najlepszego kandydata uważał tymczasowego szefa partii Mindaugasa Sinkevičiusa, ale on nagle wycofał się z wyścigu.

Niespełna 34-letni Robert Duchniewicz nie wyklucza, że jeszcze powalczy o urząd premiera w – nie tak odległej raczej – przyszłości. „Decyzja może się zmienić”, jeżeli będzie się „utrzymywał chaos”, związany z trudnymi układami koalicyjnymi. Socjaldemokraci rządzą od grudnia zeszłego roku z dwoma mniejszymi partnerami – centrowym Związkiem Demokratów „W imię Litwy” i populistycznym Świtem Niemna. Kadencja obecnego Sejmu to jeszcze ponad trzy lata. 

– Nie wykluczam i widzę, że jestem przygotowany – mówi Duchniewicz.

Reklama
Reklama

Dlaczego z walki wycofał się faworyt Mindaugas Sinkevičius, tymczasowy szef Partii Socjaldemokratycznej? 

Partia Socjaldemokratyczna ma 52 posłów w 141-mandatowym Sejmie. To, że nowy premier będzie wywodził się z tego ugrupowania, uchodziło od dymisji Paluckasa za pewne. Do objęcia stanowiska przez Ruginienė upłynie jeszcze co najmniej kilkanaście dni, podczas których najpierw trzeba uzgodnić, czy koalicja pozostanie w starym składzie. Premiera mianuje prezydent i on musi zaaprobować nowy rząd, na którego przedstawienie jest 15 dni.

Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, prezydent Gitanas Nausėda chciał, by socjaldemokraci postawili na Mindaugasa Sinkevičiusa, który po rezygnacji Paluckasa tymczasowo stoi na czele ich partii. Sinkevičius, mer rejonu janowskiego, jednak w ostatniej chwili ogłosił, że nie kandyduje. To on cieszył się największym poparciem oddziałów regionalnych Partii Socjaldemokratycznej.

Czytaj więcej

Polak premierem Litwy? Robert Duchniewicz na krótkiej liście kandydatów

Sinkevičius tajemniczo tłumaczył, że decyzję podjął „po poważnych rozmyślaniach” i w uzgodnieniu z rodziną. Najprawdopodobniej przestraszył się jednak, że dziennikarze śledczy, którzy grzebali w przeszłości Paluckasa, zajmą się i nim. Wiadomo o aferze, która na jakiś czas uniemożliwiała Sinkevičiusowi zajmowanie ważnych stanowisk państwowych i start w wyborach. Został w zeszłym roku skazany przez sąd rejonowy za nadużycia i fałszowanie dokumentów. W tym roku Sąd Najwyższy umorzył jego sprawę, ale potwierdził, że do naruszeń doszło. Sinkevičius, podobnie jak Paluckas, daje opozycji szansę przedstawiania socjaldemokratów jako aferzystów.

Inga Ruginienė ma krótki staż w partii, ale długo była szefową Konfederacji Związków Zawodowych, a sprawy pracownicze to podstawa programu socjaldemokratów. Do partii przyciągnął ją Duchniewicz, jest członkinią kierowanego przez niego oddziału w rejonie wileńskim.

Robert Duchniewicz zostaje w rejonie wileńskim

Robert Duchniewicz w zeszłym roku prowadził – zwycięską, jak się okazało – kampanię socjaldemokratów przed wyborami do Sejmu. Jest nieformalnym liderem litewskich Polaków, którzy są krytycznie nastawieni do Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), zwanej czasem „polską partią”. Nieoczekiwanie pokonał dwa lata temu kandydata AWPL w wyborach na mera rejonu wileńskiego (sąsiadującego z trzech stron ze stolicą), wcześniej bastionu „polskiej partii”. 

Reklama
Reklama

Od ustąpienia Paluckasa Duchniewicz miał dylemat, czy może porzucić rejon wileński. Porzucenie stanowiska mera rejonu wileńskiego miałoby wpływ na los „tysięcy ludzi”. W przyspieszonych wyborach, które musiałyby się odbyć, AWPL mogłaby wrócić do całkowitej władzy w rejonie. Teraz i tak ma tam większość radnych. Dwóch zastępców mera Duchniewicza jest zresztą z AWPL. 

– Mamy dużo ważnych zadań na szczeblu samorządowym, wielu ludzi byłoby niezadowolonych, pojawiłby się kłopot z zaufaniem mieszkańców rejonu – tłumaczy teraz „Rzeczpospolitej” swoją decyzję o wycofaniu się z premierowskiego wyścigu. 

Czytaj więcej

Rosyjski podbija Wilno. Wszędzie słychać „język okupanta”

Czy Litwini byliby gotowi zaakceptować premiera Polaka? „Boję się, że jeszcze do tego nie dojrzeli”

Polacy bywali już ministrami w rządzie litewskim, i to zarówno z AWPL (gdy była w koalicji), jak i z innych partii, w tym socjaldemokratycznej. Jednak nigdy Polak nie zajmował tak wysokiego stanowiska jak szef rządu. Biorąc pod uwagę napięcia związane z prawami mniejszości polskiej, które w przeszłości doprowadzały do kryzysów w stosunkach Warszawy z Wilnem, można postawić pytanie, czy Litwini są gotowi na premiera Polaka?

– Boję się, że naród litewski jeszcze do tego nie dojrzał – mówi mi jeden z najbardziej znanych Polaków na Litwie, prosząc o zachowanie anonimowości. Dodaje, że media litewskie nie podkreślają narodowości Duchniewicza, ale jednak po podawanej przez nie wersji Duchnevič można się domyślić, że to Polak.

Reklama
Reklama

- Może gdyby chodziło o wybory prezydenckie, to byłby problem z tym, że to Polak. Ale jeżeli chodzi o ministrów, to czynnik narodowościowy od lat nie odgrywa już żadnej roli, zapewne podobnie jest i z szefem rządu - mówi „Rzeczpospolitej” prof. Šarunas Liekis, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie..

–  Podejrzewam, że najbardziej niezadowolony z premiera Polaka byłby prezydent Nausėda, który ma ciągotki nacjonalistyczne - podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Andrzej Pukszto, politolog, litewski Polak.

Czytaj więcej

Minister obrony Litwy: Módlmy się, by Trump dostrzegł konsekwencje zrywania USA z Europą

Gintautas Paluckas stał się w lipcu bohaterem materiałów dziennikarzy śledczych. Dotyczyły działalności biznesowej jego i jego rodziny (w tym pożyczek, które miały być przyznawane ze względu na jego pozycję polityczną, oraz korzystania z funduszy europejskich). A także „szczurzej” afery sprzed kilkunastu lat, gdy pracował w wileńskim ratuszu. Dopuścił się wówczas nadużyć w czasie przetargu na wykonanie usług deratyzacyjnych. Sąd skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu i nakazał zapłacić karę w wysokości 16,5 tys. euro, ale ociągał się z tym od 2011 roku, ostatnią, dużą, ratę, jak twierdzą dziennikarze śledczy, wpłacił dopiero teraz, gdy oni się zainteresowali sprawą.

Nazwisko Ruginienė podało w środę po południu kierownictwo Partii Socjaldemokratycznej, najsilniejszego ugrupowania w Sejmie. Przez kilka dni socjaldemokraci wybierali następcę premiera Gintautasa Paluckasa, któremu dziennikarze śledczy przypomnieli kilka kompromitujących spraw z przeszłości. W zeszłym tygodniu podał się do dymisji i zrezygnował z przewodzenia partii.

Jeszcze do środy rano szansę na objęcie stanowiska premiera miał Polak Robert Duchniewicz, wiceszef partii. Ale się wycofał z wyścigu. – Są inni odpowiedni kandydaci. Moja konkurencja nie jest potrzebna – tłumaczył „Rzeczpospolitej” Duchniewicz. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Witkoff rozmawiał w Moskwie z Putinem. Jest komentarz Trumpa
Polityka
Donald Trump na poważnie karze Rosję. Wprowadza cła wtórne
Polityka
Polak nie będzie premierem Litwy. Przynajmniej na razie
Polityka
Donald Trump wskazał swoich potencjalnych następców
Polityka
Departament Stanu: Chcesz przyjechać do USA? Wpłać 15 tys. dol. kaucji
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama