Czarni Amerykanie w szoku

Uniewinnienie białego ochroniarza, który zastrzelił czarnego nastolatka, utrwala podziały rasowe.

Publikacja: 14.07.2013 20:41

Milcząco, jedynie skromnym uśmiechem powitał orzeczenie o swym uniewinnieniu George Zimmerman

Milcząco, jedynie skromnym uśmiechem powitał orzeczenie o swym uniewinnieniu George Zimmerman

Foto: AFP

Not guilty – taki werdykt wydała ława przysięgłych po 16 godzinach 20 minutach obrad w najgłośniejszym od lat procesie w Stanach Zjednoczonych. Za niewinnego uznany został 29-letni George Zimmerman, ochroniarz ochotnik, który w lutym 2012 roku na terenie strzeżonego osiedla w Sanford postrzelił śmiertelnie nieuzbrojonego 17-letniego czarnoskórego nastolatka Trayvona Martina. – Kaucja zostanie panu zwrócona, a nadzór elektroniczny wyłączony, gdy tylko opuści pan salę sądową – oznajmiła oskarżonemu sędzina Deborah Nelso. Zimmerman przyjął orzeczenie z milczeniem. Wie dokładnie, że sprawa jeszcze się nie zakończyła.

W wielu miastach odbyły się bezpośrednio po ogłoszeniu wyroku protesty oburzonych czarnych obywateli USA. Ich uczestnicy nie mają złudzeń, że Zimmerman został uniewinniony tylko dlatego, że jest biały. Tym bardziej że ława przysięgłych składała się z pięciu białych kobiet oraz jednej o korzeniach południowoamerykańskich.

Zaledwie w ciągu godziny 60 tys. osób podpisało internetowy apel NAACP, największej organizacji czarnoskórych Amerykanów skierowany do sekretarza sprawiedliwości Erica Holtera z żądaniem wszczęcia postępowania cywilnego wobec Zimmermana. To właśnie w procesie cywilnym sąd zasądził w 1997 roku wielomilionowe odszkodowanie od O. J. Simpsona, czarnoskórej gwiazdy, amerykańskiego futbolisty uniewinnionego w procesie karnym o zamordowanie swej żony i jej przyjaciela. Niewykluczone, że podobny los czeka George'a Zimmermana.

Jego proces był przedmiotem szczegółowego zainteresowania mediów i całego społeczeństwa. Zabrał głos nawet prezydent Barack Obama. – Gdybym miał syna, byłby z pewnością podobny do Trayvona – powiedział przed rokiem. W trakcie procesu nie udało się do końca ustalić przebiegu wydarzeń z 26 lutego 2012 roku. Bezsprzeczne jest jedynie to, że pełniący tego wieczoru służbę jako ochroniarz ochotnik Zimmerman zadzwonił na policję z informacją, że obserwuje zakapturzonego czarnego nastolatka „znajdującego się prawdopodobnie pod wpływem narkotyków" , który „nie ma dobrych zamiarów". Policja wysłała wóz patrolowy, radząc Zimmermanowi, aby nie podejmował żadnych kroków.

Co działo się później, wiadomo jedynie z relacji ochroniarza. Dojść miało do bójki, w czasie której padł śmiertelny strzał. – Oskarżony zastrzelił Trayvona Martina nie dlatego, iż był do tego zmuszony, lecz dlatego, że chciał – udowadniał prokurator John Guy. Prokuratura zakwalifikowała więc czyn oskarżonego jako morderstwo drugiego stopnia. Obrona dowodziła, że Zimmerman działał w obronie koniecznej.

Brak jednoznacznych dowodów, że tak nie było, zmusił niejako ławę przysięgłych do uwolnienia oskarżonego od winy. Tym bardziej że wiele poszlak wskazywało, iż Zimmerman głośno wołał o pomoc w czasie bójki z Martinem.

Z formalnego punktu widzenia proces Zimmermana nie bardzo nadaje się do rozpoczęcia kampanii o prawa czarnoskórych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Ma jednak ogromne znaczenie symboliczne.

Niektóre media porównują uniewinnienie ochroniarza ze Sanford z głośną sprawą Rodneya Kinga pobitego brutalnie w 1991 roku przez czterech policjantów w Los Angeles. Całe zajście nagrał jeden z przechodniów i na tej podstawie doszło do procesu. Rok później ława przysięgłych, w której nie było ani jednego czarnego, uznała policjantów za niewinnych. Reakcją na taki werdykt były gwałtowne zamieszki w Los Angeles.

Przez sześć dni walk zginęło 55 osób, a 2 tysiące zostało rannych. W kolejnym procesie 2 policjantów dostało jednak kary więzienia. King otrzymał 3,8 mln dol. odszkodowania. Zmarł w ubiegłym roku. Jest nadal symbolem walki o równe traktowanie Murzynów w USA. Tymczasem George Zimmerman staje się symbolem nierówności rasowej. Dostał już wiele gróźb pozbawienia go życia.

Opuszczając gmach sądu, otrzymał swój półautomatyczny pistolet, z którego strzelał do Martina. – Przyda mu się z całą pewnością, gdyż do końca życia będzie musiał oglądać się za siebie – powiedział CNN jego brat Robert.

Not guilty – taki werdykt wydała ława przysięgłych po 16 godzinach 20 minutach obrad w najgłośniejszym od lat procesie w Stanach Zjednoczonych. Za niewinnego uznany został 29-letni George Zimmerman, ochroniarz ochotnik, który w lutym 2012 roku na terenie strzeżonego osiedla w Sanford postrzelił śmiertelnie nieuzbrojonego 17-letniego czarnoskórego nastolatka Trayvona Martina. – Kaucja zostanie panu zwrócona, a nadzór elektroniczny wyłączony, gdy tylko opuści pan salę sądową – oznajmiła oskarżonemu sędzina Deborah Nelso. Zimmerman przyjął orzeczenie z milczeniem. Wie dokładnie, że sprawa jeszcze się nie zakończyła.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021