Symboliczny akt kapitulacji przyjął Sean Azzariti, weteran wojny w Iraku z poważnymi zaburzeniami psychicznymi. To właśnie on był w Nowy Rok pierwszym klientem, któremu w Denver legalnie sprzedano jedną uncję marihuany.
Od kilku dni sprzedaż tego narkotyku jest legalna w Kolorado. Na razie na taki krok zdecydował się tylko jeden stan, ale za kilka miesięcy jego śladem pójdzie kolejny: Waszyngton.
Nad przyjęciem podobnych regulacji jeszcze w tym roku będą głosowali także mieszkańcy Alaski, Kalifornii i Oregonu. Ich decyzja zapewne będzie pozytywna, bo jak wynika z najnowszego sondażu Instytutu Gallupa, w całym kraju 58 proc. Amerykanów opowiada się za legalizacją „trawki".
National Cannabis Industry (NCI), branżowa organizacja producentów marihuany, wskazuje na same korzyści takiego kroku.
– Państwo zyska w ten sposób spore dochody podatkowe, będzie kontrolowało jakość produktu i mogło skutecznie egzekwować zakaz sprzedaży dla nieletnich – mówi „Washington Post" Betty Aldworth, zastępczyni prezesa NCI.