Niemcy muszą wziąć większą odpowiedzialność za losy świata – głosi prezydent Joachim Gauck. W lutym, na dorocznej monachijskiej konferencji bezpieczeństwa, podsumował to, co stara się przekazać publicznie od pewnego czasu. Jego wizja Niemiec to obraz kraju jako „dobrego partnera, który angażuje się wcześniej i bardziej zdecydowanie".
Większa odpowiedzialność oznacza nie tylko silniejsze zaangażowanie finansowe w regulowaniu kryzysów międzynarodowych, ale także zdecydowanie w użyciu Bundeswehry poza granicami NATO. Niechlubna przeszłość Niemiec nie ma tu nic do rzeczy, gdyż udawanie, że pewnych rzeczy się nie widzi, prowadzi do „samouprzywilejowania Niemiec" – twierdzi Gauck.
Razem z Francją
Prezydent nie wymienił wprawdzie Afryki, ale to tam Bundeswehra przygotowuje się do kolejnych operacji.
– Niemcy zostały do tego niejako zmuszone przez Francję w zamian za większe zaangażowanie Paryża na wschodzie kontynentu, w tym na Ukrainie – tłumaczy „Rz" Carsten Voigt, były pełnomocnik niemieckiego rządu ds. kontaktów z USA. Ale sprawa jest już załatwiona. Bundeswehra jest już w Mali i przygotowuje się do misji w Republice Środkowoafrykańskiej.
Jakie interesy mają Niemcy w Afryce? – pytają media, krytykując rząd za współpracę z Francją na tym kontynencie. Nie chce o tym słyszeć 45 proc. Niemców, jednak jedna trzecia jest zdecydowanie za militarnym otwarciem Niemiec na świat.