Separatyści najwyraźniej nadmiernie Brukseli się nie boją. Po kilku dniach zawieszenia działań przeciwko ukraińskim samolotom rebelianci zestrzelili w środę aż dwa myśliwce typu SU-25.
Jeden z nich upadł koło miejscowości Łysychańsk, około 150 km na północ od miejsca katastrofy malezyjskiego samolotu wykonującego w ubiegły czwartek lot MH17.
W Brukseli tylko słowa?
We wtorek ministrowie spraw zagranicznych UE polecili Komisji Europejskiej przygotowanie projektu nałożenia poważniejszych sankcji na Rosję. Po raz pierwszy już nie tylko osoby powiązane w Kremlem, ale także przedsiębiorstwa mogą zostać objęte restrykcjami.
Wzorem niedawnej decyzji Waszyngtonu zostałyby one odcięte od możliwości uzyskania długoletnich kredytów na terenie Unii i sprzedaży tu swoich akcji. Amerykanie takie właśnie restrykcje nałożyli na niektóre czołowe rosyjskie banki i koncerny energetyczne.
– Rosja nie zrobiła wystarczająco dużo, aby doprowadzić do uspokojenia sytuacji na Ukrainie – oświadczył szef niemieckiej dyplomacji Frank Walter Steinmeier.