Wszystkie tajwańskie media relacjonowały stan zwierzęcia, które w ubiegły piątek zostało ciężko ranne w wypadku drogowym. Hipopotam był przewożony samochodem ciężarowym, jednak pojazd nie był przystosowany do transportu dużego zwierzęcia, które przestraszone przemieszczało się na zbyt dużej powierzchni. W pewnym momencie zwierzę przełamało boczne deski i wypadło z jadącego samochodu wprost na jezdnię.

Tajwańskie media pokazały zdjęcia hipopotama leżącego na ulicy i nie będącego w stanie się podnieść. Ludzi szczególnie wzruszyły łzy cierpiącego zwierzęcia. Hipopotam miał wyjątkowego pecha - po kilku godzinach ułożono go w kontenerze, w którym miało zostać przewiezione do sztucznego jeziora. Niestety w czasie opuszczania kontenera zerwała się jedna z lin i ranny hipopotam ponownie został poturbowany. Weterynarze umieścili Ho w basenie, jednak zwierzę po dwóch dniach padło. Sekcja wykazała, że dwa upadki spowodowały zbyt duże uszkodzenia przepony i niewydolność płuc.

32-letni Ho był ulubieńcem Tajwanu. Żył w prywatnym ogrodzie zoologicznym Skyzoo, gdzie stał się prawdziwą gwiazdą, głównie wśród odwiedzających zoo dzieci. Odnosił się wyjątkowo przyjaźnie zarówno do opiekunów jaki zwiedzających. Dzięki swej popularności „zagrał" nawet w kilku odcinkach popularnej na Tajwanie opery mydlanej. Na wieść o wypadku tysiące dzieci wypisywały na portalach społecznościowych życzenia powrotu do zdrowia. Losem hipopotama zainteresował się najsłynniejszy tajwański sportowiec, grający obecnie w amerykańskiej drużynie Baltimore Orioles bejsbolista Wei-Yin Chen.

Śmierć Ho wywołała także poważniejsze reperkusje. Minister rolnictwa Tajwanu Chen Bao Ji zapowiedział możliwość ukarania właściciela ogrodu zoologicznego za brak właściwej opieki nad chronionym zwierzęciem. Zapowiedziano także kontrolę w prywatnych ogrodach zoologicznych, które w ostatnich latach stały się bardzo popularne na Tajwanie, jednak nie zawsze zapewniają one właściwy poziom dbałości o zwierzęta.