Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosja i Ukraina ścigają się po kontynentach. To wyraźnie zdenerwowało Kreml

Kijów i Moskwa coraz bardziej zacięcie walczą o sympatie państw Azji i Afryki, dotychczas neutralnych lub życzliwych Kremlowi.

Publikacja: 26.07.2024 04:30

Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi (drugi z prawej) i ukraiński minister spraw zagraniczny

Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi (drugi z prawej) i ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba (trzeci z lewej)

Foto: PAP/EPA

– Mam nadzieję, że w najbliższym czasie otrzymamy jakieś wyjaśnienia – powiedział rzecznik Kremla o wizycie ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytra Kułeby w Pekinie.

Ukraina jako „strategiczny partner” Chin

Przyjazd Ukraińca do stolicy Chin i dłuższe, niż planowano, jego rozmowy z szefem chińskiej dyplomacji Wangiem Yi wyraźnie zdenerwowały Kreml. Szef ukraińskiego MSZ powiedział po nich, że Kijów gotów jest do rozmów z Moskwą, ale „gdy Rosja będzie gotowa prowadzić je w dobrej wierze, a na razie nie widać takiej gotowości po rosyjskiej stronie”.

W odpowiedzi usłyszał od Wanga Yi, że „warunki i czas jeszcze nie dojrzały” do takich rozmów, ale Pekin uważa Kijów za „przyjacielski kraj, z którym rozwijane są stosunki strategicznego partnerstwa”. – Jest jasny sygnał, że Chiny popierają integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy. A także potwierdzono to, co mówił mi przywódca Xi Jinping – Chiny nie będą dostarczały broni Rosji – podsumował wizytę prezydent Zełenski.

Czytaj więcej

Dmytro Kułeba z wizytą w Pekinie. Czy Ukraina przekona Chiny do wywarcia presji na Putina?

Wojna nadwyręża również chiński budżet

Należy wątpić, by Kreml otrzymał wyjaśnienia w sprawie wizyty z Kijowa, ale Pekin też pewnie nie będzie się spieszył. Przedłużająca się wojna zaczyna szkodzić jego gospodarce, co nie omieszkał podkreślić Kułeba. Przypomniał gospodarzom, że działania bojowe utrudniają eksport chińskich towarów do Europy.

Reklama
Reklama

Z drugiej strony pod naciskiem USA kolejne chińskie banki wycofują się z rosyjskiego rynku lub przerywają rozliczenia z rosyjskimi klientami.

Przeciąganie Pekinu na swoją stronę

– Bez Chin raczej nie można liczyć na przyciągnięcie na kolejny „szczyt pokoju” (pierwszy odbył się w Szwajcarii w czerwcu – red.) szeregu ważnych krajów, np. Brazylii, czy aktywny udział Arabii Saudyjskiej. Dlatego podjęto decyzję, by porozmawiać z Chinami, również uwzględniając ich interesy – wyjaśnia ukraiński ekspert Ihor Semiwołos.

Kijów szykuje się do drugiego „szczytu”, na który – pod naciskiem części uczestników pierwszego – chce zaprosić Rosję. Kreml odrzucił wcześniej możliwość takich rozmów, ale jeśli Pekin wyśle swą delegację na spotkanie, to znajdzie się w trudnym położeniu. – Kijów chciałby przyciągnąć Chiny, by podwyższyć status imprezy, co też teoretycznie utrudniłoby Moskwie jej bojkot. (…) Ale na niej najprawdopodobniej będą omawiać zasady uregulowania (końca wojny) nie do przyjęcia dla Moskwy, dołączając publiczną krytykę wielu krajów pod adresem Rosji – tak jeden z moskiewskich publicystów opisuje problemy, jakie Kremlowi stworzyła ukraińska ofensywa dyplomatyczna w Chinach.

– Starczy nam cierpliwości, by doczekać się zwycięstwa – buńczucznie zapowiada nacjonalistyczny deputowany Konstantin Zatulin.

Czytaj więcej

Spotkanie Xi Jinping–Władimir Putin. Zamrożenie wojny albo całkowita kapitulacja Kijowa

Rywalizacja w Azji Południowo-Wschodniej

Mimo to Rosja postanowiła nie czekać, ale również dyplomatycznie się zabezpieczyć i jej minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow pojechał do Laosu na serię spotkań ASEAN – organizacji zrzeszającej kraje Azji Południowo-Wschodniej (od Filipin, poprzez Malezję i Indonezję, po Birmę). Będzie tam prawdopodobnie próbował blokować wszelkie ukraińskie inicjatywy, wykorzystując niechęć większości tych krajów do USA i przekonując, że Kijów jest amerykańskim satelitą.

Reklama
Reklama

Ale jeśli Chiny zmienią stanowisko i wezmą udział w „szczycie”, mogą pociągnąć za sobą również kraje Azji Południowo-Wschodniej, niezależnie od moskiewskich wysiłków.

Dyplomatyczne starcia w Afryce

Dyplomacje ukraińska i rosyjska konkurują nie tylko w Chinach i innych państwach Azji, ale i w Afryce. Dotychczas kraje Czarnego Kontynentu w większości dystansowały się od wojny w Ukrainie, również w głosowaniach w ONZ. Przeważała wśród nich życzliwa neutralność wobec Rosji. – Byliśmy rozczarowani brakiem męstwa niektórych państwa. Ale obecnie nadrabiamy zaległości i aktywnie pracujmy w Afryce – powiedział francuskiemu „Le Point” ukraiński ambasador w Senegalu Juryj Piwowarow.

Konflikty zbrojne
„Państwo Islamskie" nie daje o sobie zapomnieć
Konflikty zbrojne
Kto tropi rosyjskich generałów? Kolejny zamach w Moskwie
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1397
Konflikty zbrojne
USA ścigają tankowiec? To już kolejny w tym tygodniu
Konflikty zbrojne
Rosyjski statek nadał sygnał SOS i zacumował u wybrzeży Szwecji. Co ma na pokładzie?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama