Wiadomo ile płacą w MKOl

Międzynarodowy Komitet Olimpijski ujawnił dochody swego szefa, członków oraz innych pracowników i zachęca, by przejrzystość finansowa dotarła do wszystkich wielkich organizacji sportowych, zwłaszcza piłkarskich

Aktualizacja: 03.04.2015 16:44 Publikacja: 03.04.2015 16:11

Wiadomo ile płacą w MKOl

Foto: AFP

Przewodniczący Thomas Bach, choć nie ma etatu, dostaje obecnie 242 000 dolarów na rok. Kwotę tę wyliczono biorąc pod uwagę fakt, że jest szefem 365 dni w roku, właściwie zawsze i wszędzie pełni swą rolę, zatem należy mu się stały ryczałt na pokrycie wszelkich kosztów pełnienia obowiązków, także podróży i zakwaterowania.

W jego przypadku zrezygnowano ze zwrotu delegacji wedle założonych dniówek. W przeszłości przewodniczący MKOl miał takie uprawnienia (jak pozostali członkowie), ale działacze uznali, że przejrzystości działań szefa sprzyjać będzie wypłata z jednego źródła.

Dyskusja na temat wynagradzania przewodniczącego trwała od lat. Poprzednik Bacha Jacques Rogge był zdania pod koniec kadencji, że warto wyznaczać kolejnym przewodniczącym pensję, ale wtedy większość kandydatów na jego posadę twierdziła, że nie chce tego rozwiązania. Był za nim tylko Siergiej Bubka, lecz twierdził, że odda pieniądze na cel charytatywny ponieważ jest wystarczająco bogaty, by działać bez tego wsparcia.

Obecna kwota – 242 000 dolarów (lub 225 000 euro) jest powiązana z inflacją i może się odpowiednio zmienić. Nie obejmuje kosztów zamieszkania Thomasa Bacha w Lozannie, w hotelowym apartamencie Lausanne Palace, gdzie mieszkali także poprzednicy przewodniczącego: Jacques Rogge i Juan Antonio Samaranch.

Członkowie Komitetu Wykonawczego oraz przewodniczący komisji MKOl będą otrzymywać zryczałtowaną dniówkę 900 dolarów, oczywiście tylko w dniach, gdy działają w sprawach olimpizmu (plus dzień przed i dzień po – na wydatki podróżne).

Zwykli członkowie komitetu otrzymują 450 dolarów dziennie w dniach spotkań i podczas igrzysk. MKOl płaci także wszystkim członkom 7000 dolarów rocznie na wsparcie administracyjne: przestrzeń biurową oraz wyposażenie potrzebne do wykonywania obowiązkow w ich ojczystych krajach.

Inicjatywa takiej polityki jawności była zawarta w grudniowej Agendzie 2020, dokumencie wskazującym kierunek zmian i reform MKOl. Komisja etyczna komitetu pod nowym kierownictwem Paquerette'a Girarda Zappelliego zaapelowała przy okazji do wszystkich innych organizacji sportowych w ruchu olimpijskim, by naśladowały poczynania MKOl w kwestiach finansowania, by pensje i wydatki były powszechnie znane.

Ten apel jest kierowany zwłaszcza do FIFA i jej szefa Seppa Blattera. Przewodniczący FIFA i UEFA mają wyznaczone pensje, lecz ich wysokość nie jest ujawniana. Blatter, którego organizacja w przeszłości nie raz była uwikłana w skandale korupcyjne, powiedział kiedyś, że rocznie zarabia „może trochę więcej niż milion dolarów".

Członkowie Komitetu Wykonawczego FIFA wedle danych "Sunday Timesa" z ubiegłego roku otrzymywali 200 000 dolarów rocznie plus 500 dolarów dniówki w czasie delegacji służbowych. Francuski magazyn biznesowy twierdzi, że Michel Platini, szef UEFA rocznie zarabia 3,2 mln euro. Krótko mówiąc, jest co ujawniać.

Przewodniczący Thomas Bach, choć nie ma etatu, dostaje obecnie 242 000 dolarów na rok. Kwotę tę wyliczono biorąc pod uwagę fakt, że jest szefem 365 dni w roku, właściwie zawsze i wszędzie pełni swą rolę, zatem należy mu się stały ryczałt na pokrycie wszelkich kosztów pełnienia obowiązków, także podróży i zakwaterowania.

W jego przypadku zrezygnowano ze zwrotu delegacji wedle założonych dniówek. W przeszłości przewodniczący MKOl miał takie uprawnienia (jak pozostali członkowie), ale działacze uznali, że przejrzystości działań szefa sprzyjać będzie wypłata z jednego źródła.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową